poniedziałek, 29 grudnia 2014

Wódka żurawinowa z limonką


Wódka żurawinowa, którą kupujemy w sklepach jest jedyną chyba smakową wódką, która przejdzie mi przez gardło...nie to, żebym ich spróbowała w życiu wiele ;-) Nie jestem fanką mocnych trunków...ale jako fanka różnych domowych nalewek, pomyślałam sobie, że domowa wódka żurawinowa może być całkiem niezła, więc korzystając z sezonu na żurawinę postanowiłam spróbować. I to był świetny, jak się po kilku dniach okazało pomysł. W okresie świątecznym i w Nowy Rok to świetny  trunek na trawienie i do wzniesienia toastu. A toastów w tym roku będzie wiele...i wiele życzeń na Nowy Rok. Ciekawe czy tak jak ja, koniec roku skłania Was do wielu przemyśleń i do rachunku sumienia...Ja w tym okresie mam ogromną ilość przemyśleń, nie ze wszystkich coś wynika ale każde z nich w jakiś sposób podsumowuje czas, miejsce i sytuację, w której jestem...a ta z kolei pozwala mi wywnioskować gdzie, na jakim etapie, z kim i kim chciałabym być.

Ehhh...zamyśliłam się, a miało być o wódce żurawinowej :-)
Więc do rzeczy !

Jak ją przygotować ?

Wystarczy mieć żurawinę świeżą, czystą wódkę, limonkę i cukier.

Żurawinę myjemy i każdą nakłuwamy nożem, po czym wrzucamy do połowy butelki. Następnie żurawinę zasypujemy cukrem. Ja do małej butelki jak na zdjęciu wsypałam płaską łyżeczkę cukru. Następnie wrzucamy skórkę z limonki - daje ona wspaniały świeży i  aromatyczny posmak. Dosypujemy resztę  nakłutej żurawiny i zalewamy wódką.
Odstawiamy w jakieś najlepiej chłodne miejsce, potrząsając codziennie butelką by rozpuścić cukier. I gotowe ! Wódka jest aromatyczna i smaczna już po kilku dniach. Zachęcam do zrobienia własnego trunku, to bardzo satysfakcjonujące ;-)




wtorek, 23 grudnia 2014

Szybka tarta z granatem lub żurawiną




Macie niespodziewanych gości ? A może potrzebujecie jeszcze jakiś świeży i prosty deser na świąteczny stół ? Polecam Wam tartę z granatem albo żurawiną w cukrze. Na taką tartę nadaje się właściwie każdy owoc, ale teraz piękne granaty są w każdym sklepie a żurawina jeszcze trafia się na straganach. 

Ja swoją tartę zrobiłam z gotowego ciasta kruchego, które kupiłam w supermarkecie, bo nie miałam czasu robić sama kruchego ciasta. Ale jak wiecie zapewne, kruche ciasto na tarty jest banalne, więc śmiało możecie zrobić sami. Poniżej zamieszczam przepis na kruche ciasto idealne na tarty.

Przepis na kruche ciasto na tartę 


Składniki :  (na okrągłą formę o średnicy 24 cm)

200 g mąki
100 g masła
100 g cukru
1 jajko

Przygotowanie :

1. Na stolnicę wysypujemy mąkę, dodajemy do niej cukier oraz schłodzone masło, które siekamy na drobne kawałki.

2. Dodajemy jajko i energicznie zagniatamy ciasto.

3. Zawijamy ciasto w folię i wkładamy do lodówki na około 30 minut.

4. Po wyjęciu z lodówki z  ciasta musimy rozwałkować koło o średnicy trochę większej niż sama forma. Następnie układamy ciasto w formie dokładnie dociskając do dna i brzegów. Wstawiamy do lodówki jeszcze na czas nagrzewania piekarnika.

5. Piekarnik nagrzewamy do 180 C i wyjmujemy ciasto z lodówki nakrywając je folią aluminiową. Na folię wykładamy suchy groch albo ceramiczne kulki do pieczenia, by obciążyć ciasto. Możemy też położyć na folię kawałki jabłka.

6. Pieczemy ciasto 15 minut, po czym wyjmujemy folię z obciążeniem i dopiekamy jeszcze około 10 minut, aż ciasto się zarumieni.


Przepis na krem do tarty :

Poniżej podam Wam składniki na taką ilość kremu, którą pokryłam jedną dużą tartę i dwie małe tarteletki. Możecie na wyczucie składniki dopasowywać do Waszych potrzeb.

Potrzebujemy :

2 serki mascarpone 250 g 
7 łyżeczek cukru pudru
7 łyżeczek śmietanki 30% do ciast i deserów

Mieszamy ze sobą wszystkie składniki w misce, robiąc to raczej energicznie bo mascarpone jest dość zbite i niezbyt łatwo zmieszać je z rzadką śmietanką. Jak lubicie bardzo słodki krem to dodajcie więcej cukru pudru.

I gotowe !

Na wystudzoną tartę wykładamy krem a na wierzch wsypujemy owoce granatu lub żurawinę pokrojoną na połówki, wcześniej zasypaną cukrem.

Smacznego :-)









środa, 17 grudnia 2014

Pakowanie prezentów - niedrogo i efektownie


Dzisiaj, na kilka dni przed Bożym Narodzeniem moją głowę zaprzątają prezenty...tuż obok ciastek oczywiście ;-)  Wciąż kompletuję ostatnie drobiazgi dla bliskich i pomyślałam, że pokażę Wam jak można cudnie zapakować upominki nie wydając kroci na kolorowe papiery czy bardzo drogie ozdobne torebki.

Od zeszłego roku kupuję w sklepie papierniczym zwykły papier pakowy w dużych arkuszach i właśnie w niego zawijam upominki. Papier ten jest bardzo niedrogi a dzięki temu, że jest jednolity to daje nam szanse rozwinąć swoją kreatywność i udekorować prezenty na mnóstwo ciekawych sposobów.

Włóczka 

Włóczka kupiona w dużych motkach w pasmanterii jest genialnym wyjściem. Nie dość, że niezbyt drogim to jeszcze efektownym. Wstążki są bardzo kosztowne i często zrobione z plastiku, który tylko szkodzi naszej planecie. Nie macie nawet pojęcia ile ton śmieci trafia co roku po Świętach na wysypiska...ile kilometrów wstążek i ton kolorowych papierów. A włóczka jest bardziej naturalna i do tego można ją śmiało wykorzystać do różnych rzeczy.

Pompony 

W zeszłym roku włóczką przewiązywałam tylko prezenty i wiązałam kokardki, ale w tym roku zaszalałam i porobiłam w pewien cudny jesienny wieczór, z przyjaciółką u boku pompony ! Czyż nie są one efektowne zamiast kokardek ???




Taśma WASHI

Taśma washi to taka papierowa taśma klejąca, której wszystkich zastosowań nie zna zapewne nawet sam jej pomysłodawca ;-) Często jest wykorzystywana w scrapbookingu.

Jest wspaniała właśnie do dekorowania jednolitych papierów. Można ją dostać w sklepach z gadżetami papierniczymi w wielu szerokościach i kolorach.

Zobaczcie jak fajnie możemy dzięki niej ozdobić prezenty.

Podobają Wam się ?

A Wy jak dekorujecie swoje prezenty ?


ZDJĘCIA

Spójrzcie jak efektownie prezentuje się prezent, na którym zamiast imienia szczęśliwego odbiorcy znajduje się jego zdjęcie. Mój synek w zeszłym roku był zdumiony, że Mikołaj miał zdjęcia naszej rodzinki ;-) Mówiłam mu, że jakiś czas przed Świętami mnie o te zdjęcia poprosił w liście, więc mu je wysłałam ;-).



wtorek, 16 grudnia 2014

Kruche ciasteczka świąteczne



christmas cookies

Ciasteczka świąteczne to jeden z wielu powodów by uwielbiać Święta ;-) Jeden wielki i pyszny powód... Ja już od ładnych kilku lat oddaję się ciasteczkowemu szaleństwu i mam wrażenie, że z roku na rok robię ich coraz więcej. A to z dwóch powodów : pierwszy to wciąż rosnący apetyt Filipa na ciastka ;-) a drugi to rosnąca liczba fajnych ludzi wkoło, których chcę takimi cudeńkami obdarować przed Świętami. I choć samo pieczenie ciastek to pikuś...to już ozdabianie ich jest dosyć czasochłonne, w związku z czym moje noce przed Świętami są bardzo krótkie ;-) 

Co to za ciastka ?

A to są najprostsze ciasteczka kruche :-) A najczęściej prostota jest sama w sobie doskonała więc po co kombinować. Cały urok tych ciasteczek tkwi w ozdobach, których na naszym rynku jest już ogromny wybór. Ja swoje ciastka przyozdabiam amerykańskimi lukrami w tubkach i lukrami żelowymi firmy Wilton. Ważne jest tylko, żebyście wiedzieli, że ten lukier żelowy nie zastyga na całkiem twardo, w związku z czym nie można kłaść takich ciasteczek jedno na drugie bo się skleją. Ja na ogół do słoiczka wkładam na spód ciasteczka kakaowe albo takie bez lukru a na wierzch układam te ozdobne żeby niczego nie dotykały.

Przy okazji przypominam Wam o przepysznych ciasteczkach kakaowych, o których pisałam już wcześniej w tym poście : 
                                                                   http://katieshappyclouds.blogspot.co.at/2014/11/ciasteczka-kakaowe-nie-tylko-na-swieta.html 

ciasteczka świąteczne

ciasteczka świąteczne


Składniki :

* 300 g mąki  - najlepiej przesianej przez sito
* 150 g miękkiego masła
* 50 g cukru pudru - przesianego przez sito
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
* 4 łyżeczki cukru waniliowego
* 1 jajko

Przygotowanie :

Łączymy ze sobą wszystkie składniki - najpierw wszystkie suche, następnie dodajemy mokre.
Zagniatamy ciasto i wkładamy zawinięte w folię albo ścierkę do lodówki na 20 minut.
Następnie nagrzewamy piekarnik do 180-190 C.
Po wyjęciu z lodówki ciasto trzeba rozwałkować na grubość około 3mm i powycinać ciastka foremkami. Ciastka układamy na blasze wyłożonej papierem i pieczemy około 10 minut.

Ja ozdabiam lukrami i posypkami gotowe upieczone ciasteczka. Czasem jednak robię bez lukrów, wersję mniej słodką ale równie pyszną  z orzeszkami i skórką pomarańczową, a wtedy ciastka przed pieczeniem smaruję jajkiem ( używam do tego pędzla) i posypuję drobno kruszonymi orzeszkami i skórką pomarańczową.

UWAGA ! Wskazówka :-)

Jeśli dysponujecie w domu płaskimi sporymi deskami z silikonu do krojenia albo bardzo płaską blachą do pieczenia to proponuję Wam taki trik :-)
Po zagnieceniu ciasta formujemy w folii spożywczej kwadrat, który rozwałkowujemy następnie na placek przez folię bezpośrednio na papierze albo macie, na których będą potem pieczone. Robimy kilka takich partii i zostawiamy nakryte tą folią spożywczą. Takie gotowe rozwałkowane placki jeden na drugim układamy w lodówce na te 20 minut, 
Co nam to daje ?  To, że ciasto schłodzi się już w formie gotowej do wycinania foremkami. Wycina się wtedy dużo lepiej, bo nie jest ono klejące i łatwiej odchodzi od foremek.

Powodzenia !








sobota, 13 grudnia 2014

Świecące butelki - świąteczne DIY

butelki świecące

Święta coraz bliżej...i jak zwykle sen z powiek spędzają nam prezenty :-) Odwieczny dylemat co komu kupić dręczy nas co roku o tej porze. I choć sama większość prezentów  kupuję najbliższym, to jednak zawsze staram się zrobić coś sama..tak od siebie. Sprawia mi to ogromną radość i cieszę się, jak uda mi się zrobić coś nietuzinkowego. Oprócz rodziny zawsze pamiętam o drobnych upominkach dla Przyjaciół - często są to ozdobne słoiczki pełne łakoci, ale od zeszłego roku przygotowuję też te świecące butelki. 
Jakże ogromną przyjemność sprawiło mi zobaczenie swojej zeszłorocznej butelki jako elementu świątecznej stylizacji mieszkania u moich Przyjaciół ! Mam nadzieję, że wystawili ją nie tylko na mój przyjazd ;-)

A dlaczego akurat butelki ? Pisałam Wam już przecież, że jestem zbieraczem  :-) I te butelki są kolejnym efektem mojego zbieractwa. Dzięki nim upominek jest niedrogi a niebanalny i bardzo efektowny.

Jak to zrobić ?

Wystarczy kupić najkrótszy dostępny łańcuch lampek choinkowych. Najkrótsze mają 10 lub 20 żarówek. Dłuższego nie ma sensu kupować bo się do butelki nie zmieści.
Do umytej (osuszonej !) i oczywiście oczyszczonej z naklejek butelki wkładamy powoli sznur lampek - po jednej żeby nic nie uszkodzić. Staramy się ułożyć lampki tak, by nie wszystkie utknęły ściśnięte na dole (poruszajmy sznurem lampek aż się ładnie ułożą). Zostawiamy końcówkę sznura zakończoną wtyczką zwisającą luźno z butelki.
Butelkę przyozdabiamy dowolnie tym, czym akurat dysponujemy :-) I gotowe !

Teraz pozostaje tylko ustawić butelkę gdzieś w pobliżu gniazdka i cieszyć się delikatnym blaskiem lampek choinkowych w naszej magicznej butelce.


butelki świecące

czwartek, 11 grudnia 2014

Masło żurawinowe

masło żurawinowe

Masło żurawinowe to coś, co nie przyszłoby mi nigdy do głowy. Inne masła, robione na słono, jak najbardziej zdarzało mi się jadać i przygotowywać…ale masło na słodko ?!

I tak na to masło trafiłam gdzieś w sieci i postanowiłam je przygotować. Jakaż to była doskonała decyzja !!! Po przygotowaniu tego masła sama do siebie mruczałam z zachwytu i nie mogłam przestać go jeść. Co chwilę zaglądałam do spiżarni zastanawiając się z czym by je jeszcze można było zjeść :-)
Tuż po przygotowaniu masełka (oczywiście późną godziną wieczorną ;-) postanowiłam podzielić się zachwytem z przyjaciółką…I tak opowiadam, że pyszne..że byłoby wspaniałe z drożdżowym ciastem czy bułeczkami maślanymi, a ona na to : to zrób szybko bułeczki maślane, masz przecież Thermomix :-) A ja…jak to ja, myślę sobie : co? ja nie zrobię ?! Szczególnie, że następnego dnia zaplanowane było rodzinne śniadanie u rodziców, więc bułeczki się wyjątkowo przydadzą :-) I tak po nocy piekłam jeszcze bułeczki maślane do masła. To trochę tak, jakby kupić sobie buty…a do nich szukać sukienki, bo po co komu same buty ? ;-) My kobiety znamy te rozterki nieprawdaż ;-) ?

Masełko oczywiście trzeba było porządnie sfotografować więc prędko przed śniadaniem na mrozie -9 C sterczałam i pstrykałam moją ukochaną żurawinę. Wyszło podobno całkiem smacznie ;-)

Zrobienie tego masła to pestka…a właściwie bułka z masłem ;-) Zobaczcie sami !

Składniki ( spora porcja z 0,5 kg masła)  :

  • 0,5 kg miękkiego masła
  • 1/2 szklanki świeżej drobno krojonej żurawiny
  • 1/2 szklanki miodu
  • tarta skórka z 1 pomarańczy

Przygotowanie :

Przygotowanie masełka jest banalnie proste, wystarczy połączyć ze sobą wszystkie składniki w proporcjach sugerowanych albo takich, jakie Wam będą odpowiadać.
Ważne jest by żurawina była bardzo drobno pokrojona, ja więc swoją wrzucam na moment do miksera.

Taki smakołyk, w ładnym naczyniu świetnie nadaje się na kulinarny upominek , jak idziecie w gości. 
I pamiętajcie, by masło przechowywać w lodówce !

Smacznego !


masło żurawinowe

żurawina


żurawina

żurawina



piątek, 5 grudnia 2014

Ciasto żurawinowo-pomarańczowe


ciasto żurawinowo-pomarańczowe

ciasto żurawinowe

Ciasto żurawinowe to jedna z tych pozycji kulinarnych, których jakoś nigdy wcześniej nie miałam okazji nigdzie spróbować. Suszona żurawina a i owszem...pojawiała się tu i ówdzie, ale nigdzie nie trafiłam na ciasto ze świeżą żurawiną. Pomyślałam sobie, że musi być pyszne łącząc w sobie słodycz ciasta z kwaskowatym posmakiem tego zdrowego owocu. I nie myliłam się ! Ciasto wyszło fenomenalne i ma już swoich fanów :-) Zostałam nawet poproszona o przygotowanie go na Święta, więc chyba zagości w rodzinnym repertuarze na dłużej ;-)

Teraz akurat jest sezon na świeżą żurawinę, ale jeśli nie znajdziecie jej nigdzie w pobliskich warzywniakach albo na rynku to śmiało możecie użyć mrożoną żurawinę do tego przepisu.

W tym przepisie użyłam również orzechów pekan, bo bardzo je lubię, ale z powodzeniem można tu użyć orzechów włoskich, które są tańsze.

Przepis znajdziecie poniżej, najpierw jednak zerknijcie na kilka żurawinowych fotek...ach jak one smacznie wyszły :-)

żurawina

żurawina

żurawina

żurawina

żurawina


Składniki :

* 4 szklanki mąki - ! szklanka ma mieć 250 ml, ja używam miarki "cup" właśnie o tej pojemności !
* 2 łyżeczki sody oczyszczonej
* 1,5 łyżeczki soli
* 2 szklanki cukru + 1/4 szklanki do zasypania żurawiny
* 4 szklanki świeżej lub mrożonej żurawiny przekrojonej na połówki
* 2 łyżki tartej świeżej skórki pomarańczowej
* 2 jajka
* 1 szklanka soku z pomarańczy
* 1 szklanka wody
* 2/3 szklanki oliwy lub oleju
* 2 szklanki posiekanych orzechów pekan lub włoskich

Zobaczcie na zdjęciu jak duża wychodzi porcja tego ciasta :

ciasto żurawinowe


Przygotowanie :

1. Przekroić żurawinę na połówki i zasypać 1/4 szklanki cukru i odstawić na bok.

2. Zmieszać ze sobą mąkę, sodę oczyszczoną oraz sól - odstawić.

3. W kolejnej misce zmieszać ze sobą 2 szklanki cukru, skórkę pomarańczową oraz oliwę.

4. Dodać jajka i wymieszać.

5. Powoli dodać do powyższych suche składniki (mąka, soda i sól), następnie sok pomarańczowy i wodę.

6. Gdy wszystko już ze sobą zmieszamy to dodajemy posiekane orzechy oraz żurawinę.

7. Gotową masą wypełniamy nasmarowane tłuszczem małe foremki. 

8. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 175 C przez 35-45 minut, sprawdzając na koniec patyczkiem czy ciasto nie przykleja się do patyczka.

UWAGA ! Przepis przystosowany jest do małych foremek, ja miałam ich za mało i użyłam również dużej keksówki (prawy górny róg na zdjęciu powyżej) i był to błąd ! Ciasto w keksówce nie upiekło się oczywiście w tym czasie co reszta. Możecie piec oczywiście dłużej ale może być wtedy bardziej spieczone z wierzchu. 

* Przetestowany czas pieczenia ciasta w keksówce to 65 minut, ale pamiętajcie by sprawdzać, bo każdy piekarnik jest inny.

Małe foremki okazały się doskonałe, wyglądają cudnie, można takie małe porcje rozdawać najbliższym :-) Kupiłam je ostatnio w Tesco i wiem, że są w ciągłej sprzedaży.

ciasto żurawinowe





wtorek, 2 grudnia 2014

Eko łańcuch na choinkę




Wspominałam już przy okazji projektu z morskich patyczków, że jestem zbieraczem :-) Uwielbiam wręcz chwile, w których mogę zrobić COŚ z niczego i nadać zwykłym przedmiotom, często niepotrzebnym, niezwykłego charakteru. Bywa tak, że nie pozwalam znajomym wyrzucić jakiejś fikuśnej butelki bo widzę w niej drugie życie ;-) Ostatnio nawet mamę zaraziłam moimi wizjami, bo będąc w sklepie ogrodniczym wypatrzyła krążki i rolki z bardzo twardej i grubej tektury, które miały trafić do kosza i poprosiła sprzedawcę czy może je sobie wziąć dla kreatywnej córki ;-) 
W ciągu ostatnich kilku tygodni cała moja rodzina zbierała dla mnie tekturowe rolki po papierze toaletowym…bo w planach mieliśmy z moim ukochanym Małoletnim wykonanie łańcucha choinkowego dla dziadków, którym obiecaliśmy w tym roku metamorfozę choinki :-) Nie jest to może najbardziej urodziwa ozdoba ale jest ekologiczna (przy okazji jej robienia udało mi się przemycić w rozmowie trochę ekologicznych mądrości;-), jest prosta dla młodych rączek i pozwala nam rodzicom na spędzenie kilku wspaniałych kreatywnych chwil z naszymi pociechami :-) Wiem, że trudno w okresie grudniowej krzątaniny znaleźć czas, ale zapewniam Was, że warto. Warto się wyciszyć i popracować chwilę zespołowo.
My co roku przed Świętami siadamy w mojej pracowni i tworzymy wspólnie jakieś ozdoby świąteczne. Jest to miła tradycja, która pozostanie mam nadzieję w pamięci Filipa jako miłe wspomnienie z dzieciństwa.




Potrzebujecie tylko :
- kilka rolek po papierze
- farby w kolorach, które lubicie
- pędzle
- zszywacz
- nożyczki 
- ewentualne ozdoby typu piórka na druciku





Ozdoba jest intuicyjna do wykonania, zaczynacie od pomalowania rolek, które po wyschnięciu przecinacie na krążki o szerokości około 1,5 cm.
Rozcinacie co drugi krążek i łączycie je ze sobą zszywaczem. Na koniec możecie do łańcucha dołączyć piórka albo inne drobiazgi, żeby efekt był jeszcze fajniejszy.

Czyż nie fajnie jest zrobić coś z niczego ? I do tego coś przyjaznego środowisku ;-)
Powodzenia !