wtorek, 13 grudnia 2016

Ciasteczka Świąteczne


Kochani !

Święta Bożego Narodzenia za pasem. Coraz częściej prosicie mnie o przypomnienie ciasteczkowych przepisów więc postanowiłam zebrać wszystkie świąteczne ciasteczka w jednym poście, żebyście z łatwością mogli je odnaleźć i zdecydować co w tym roku upieczecie ;-) Mnie już całkowicie ogarnął świąteczny nastrój, domek mam już przystrojony, z głośników brzmią świąteczne melodie a w kuchni unosi się zapach ciasteczek. Święta już tuż tuż !

Każde z tych ciasteczek są pyszne...ja co roku przygotowuję właściwie wszystkie. W tym roku zabrałam się wcześniej za cantuccini...co było strategicznym błędem...bo jest duża szansa, że do Świąt niewiele dotrwa ;-) Mój osobisty Łakomczuch Filip co chwilę podbiera po jednym ciasteczku...kolejne wkłada do pudełka śniadaniowego do szkoły więc czarno widzę przyszłość owych ciasteczek. 

W tym roku postanowiłam kruche ciastka również popiec wcześniej by przed samymi Świętami już tylko ( albo aż !!!!) lukrować i dekorować, by tym razem nie podpierać się nosem i nie ślęczeć do 2 w nocy ;-) Polecam i Wam takie rozwiązanie ;-)

No dobrze, do rzeczy. Poniżej znajdziecie zdjęcia, pod którymi będą linki do poszczególnych przepisów.
Jak tylko skorzystacie z przepisów to poświęćcie proszę minutkę na to, by zostawić komentarz tutaj albo na FB. Z przyjemnością dowiem się czy przydają się Wam moje przepisy. Na wszelki wypadek, gdybyście tu więcej nie zaglądali do Świąt...życzę Wam ciepłych i rodzinnych Świąt pełnych pyszności !

Kasia



PRZEPIS -------->  Ciasteczka kruche




PRZEPIS ------> Ciasteczka kakaowe



PRZEPIS ------> Cantuccini




PRZEPIS ------> Słodkie choinki















niedziela, 27 listopada 2016

Puree z dyni




Dzisiaj ponownie wracam do tematu dyni. Wciąż możemy je dostać na sklepowych półkach i jak pewnie zauważyliście ja uparcie nie przestaję gotować dyniowych potraw. Bułeczki dyniowe , które ostatnio przygotowywałam zauroczyły mnie tak bardzo, że postanowiłam przygotować do mojej zamrażarki jeszcze więcej puree z dyni, które jest głównym składnikiem moich dyniowych przepisów.

Mieszkańcy Stanów czy Anglii mają wygodnie, bo puree z dyni znajdą na sklepowych półkach w puszkach przez cały rok. My musimy sobie sami poradzić przygotowując owe puree w dyniowym sezonie, najlepiej je zamrażając.

Przypominam Wam, że moim zdaniem najlepsze do tego dynie to te z gatunku Hokkaido - małe, mocno pomarańczowe, które pieczemy ze skórką.


Przygotowanie :

Potrzebujemy dynię. Najlepiej nie jedną...a dwie albo i cztery :-) I najlepiej Hokkaido - jest mała, słodka, piecze się ją ze skórką i ma pięknie pomarańczowy kolor. Ja piekę po cztery małe dynie na raz, swobodnie mieszczą mi się do piekarnika.

Wrzucamy dynię w całości na blaszkę pokrytą folią aluminiową albo silikonową matą - po dokładnym umyciu skórki. Dynię nakłuwamy w kilku miejscach widelcem i pieczemy w temperaturze ok 200*C przez 50-60 minut.

Po wyjęciu z piekarnika, rozkrajamy dynię na pół i pozbywamy się ze środka pestek.

Jeśli używana była dynia Hokkaido to kroimy ją w całości ze skórką w kostkę i wrzucamy do miksera. Jeśli upieczony został inny gatunek dyni to trzeba wydrążyć miąższ a skórkę wyrzucić. Następnie miąższ miksujemy na gładką masę zwaną z francuskiego "puree". 

I voila ! Gotowe puree zamykamy w słoiki wekując w piekarniku lub mrozimy.

Smacznego !!!








poniedziałek, 21 listopada 2016

Wegetariański burger z ciecierzycy i nie tylko




Gdy zaczynałam przygodę z moim blogiem, znali go tylko najbliżsi. To ich pytałam o opinię   i czekałam na ich cenne uwagi. I gdy większość bliskich mnie bardzo wspierała i zawsze znajdowała choć chwilkę by zajrzeć do nowych wpisów, jeden z moich braci ciotecznych (ten, który mi zawsze najbardziej dokucza...;-) powiedział, że on na bloga zajrzy dopiero jak wrzucę tam jakiegoś porządnego burgera. Stwierdził, że te moje potrawy z zielska mało go interesują ;-) No więc po ponad dwóch latach pisania bloga, nadszedł dzień, w którym wrzucam przepis na burgera...aaaale oczywiście nie byłabym sobą, gdyby był to burger mięsny, wszak za mięsem nie przepadam. Burger jest więc wegetariański i bardzo pyszny.
Możecie go podawać w formie burgera ale doskonały będzie pod postacią kotletów na ciepło albo na zimno. 

Składniki :

  • 1 puszka ciecierzycy
  • 8-10 suszonych pomidorów
  • 1 średnia czerwona cebula
  • 200g mielonych migdałów
  • sól, pieprz
  • garść świeżej bazylii

Przygotowanie :

  1. Ciecierzycę z puszki płuczemy dokładnie i odkładamy na ręcznik papierowy do osuszenia.
  2. W międzyczasie siekamy w kostkę średnią czerwoną cebulę i mielimy w mikserze migdały, jeśli nie dysponujecie mielonymi.
  3. Do miksera wrzucamy osuszoną ciecierzycę, suszone pomidory, zmielone migdały i bazylię. Miksujemy wszystko ze sobą i doprawiamy do smaku.
  4. Powstałą masę wkładamy na 30 minut do lodówki by odrobinę zesztywniała.
  5. W międzyczasie nagrzewamy piekarnik do 180-200 C.
  6. Przygotowujemy bułeczki i warzywa, jeśli chcemy mieć burgera.
  7. Po wyjęciu masy z lodówki formujemy kotlety i układamy na blaszce z papierem do pieczenia. Kotlety smarujemy z wierzchu oliwą z oliwek i pieczemy około 25-30 minut. W połowie pieczenia możecie przewrócić kotlety, ale nie jest to konieczne.
Jeśli macie mało czasu to możecie burgery usmażyć na patelni, wtedy będą bardziej chrupkie z wierzchu.

Potem pozostaje nam skomponować swojego burgera albo podać te pyszności w formie kotletów na ciepło lub zimno - są przepyszne na zimno jedzone z biegu ;-)

Smacznego !








środa, 16 listopada 2016

Dyniowe przepisy

Witajcie :-)

Dziś postanowiłam Wam zebrać moje dyniowe przepisy w jednym poście, żeby łatwiej było Wam odszukać sezonowe pyszności z dyni.

Wrzucam Wam 6 przepisów z linkami do każdego pod zdjęciami :-)

Częstujcie się śmiało i gotujcie póki dynie takie pyszne !




---------->>>>>   Bułeczki dyniowe : PRZEPIS  <<<<<------------



--------->>>Placuszki dyniowo-kokosowe : PRZEPIS <<<---------




----------->>> Naleśniki korzenne z dyni : PRZEPIS <<<-----------



--->>> Fettuccine z cukinii w sosie z dyni piżmowej : PRZEPIS <<<--- 



------>>>> Zupa z dyni pieczonej z imbirem : PRZEPIS <<<<------



------>>>> Ciasto dyniowo-marchewkowe : PRZEPIS <<<<------


poniedziałek, 14 listopada 2016

Dyniowe bułeczki drożdżowe







Każdego jesiennego sezonu szukam kolejnych dyniowych pyszności. Rozkochałam się już na dobre w dyniowo-kokosowych placuszkach ( przepis KLIK )  czy też korzennych naleśnikach ( przepis TUTAJ ) a w tym roku do grona ulubionych dyniowych przepisów dołączyły przepyszne i proste drożdżowe bułeczki dyniowe.
Robi się je bardzo łatwo, potrzebują tylko trochę czasu by mogły spokojnie wyrosnąć. Wspaniałe w nich jest to, że przez kilka dni są pyszne i dość wilgotne. Doskonale smakują z samym masłem ale jak posmarujecie je ulubioną konfiturą to macie szansę poczuć kulinarny błogostan ;-)

Składniki :
  •  650g mąki pszennej ( ja używam orkiszowej )
  • 400g puree z pieczonej dyni - przepis znajdziecie też na moim blogu
  • 60g rozpuszczonego masła
  • 10g suchych drożdży (to jest 1,5 małej torebki )
  • 150ml ciepłego mleka
  • 100g cukru
  • szczypta soli
  • olejek waniliowy albo cukier waniliowy
  • 1 jajko do posmarowania bułeczek
  • do posypania : pestki dyni, migdały albo nasiona chia

Przygotowanie :

  1.  Do miski albo Thermomixa wkładamy wszystkie mokre składniki a następnie suche i wyrabiamy elastyczne ciasto.
  2. Zostawiamy je do wyrośnięcia na około 60-120 minut przykryte ściereczką.
  3. Formujemy około 20 małych kulek i układamy je na blaszce, na papierze do pieczenia w odstępach około 2 cm.
  4. Przykrywamy ponownie ściereczką i zostawiamy jeszcze na 60 minut do wyrośnięcia.
  5. Nagrzewamy piekarnik do 180 C.
  6. Gdy bułeczki już wyrosną, smarujemy je pędzlem maczanym w mleku z jajkiem i posypujemy pestkami dyni, migdałami czy też nasionami chia.
  7. Pieczemy przez około 20-25 minut.
A potem już tylko zajadamy same...z masłem albo ulubioną konfiturą. Ja oszalałam na punkcie bułeczek dyniowych posmarowanych konfiturą różaną ! 

Uprzedzam...te bułeczki uzależniają, więc proponuję zaopatrzyć zamrażarkę w kilka porcji puree z  pieczonej dyni.

Smacznego !








wtorek, 25 października 2016

Koktajl żurawinowy






Żurawiną zachwycam się od dwóch sezonów. Wciąż poszukuję jej zastosowań i staram się wykorzystać ją w różnych konfiguracjach w mojej kuchni. Dzisiaj najprostsze i najszybsze rozwiązanie na wykorzystanie tego super zdrowego owocu. Ten pyyyyszny koktajl piłam niedawno u mojej sąsiadki Oli i dzielę się z Wami tą dobrocią :-) 

Co potrzebujecie ?

* żurawinę świeżą (leśną lub uprawną)
* kefir, maślankę lub jogurt naturalny
* banany
* cukier, syrop z agawy lub miód
* ewentualnie migdały
* ewentualnie pomarańcze


Zmiksujcie ze sobą w dowolnych proporcjach powyższe składniki i rozkoszujcie się smakiem tego super zdrowego koktajlu. Możecie dodać pomarańcze, gdyż doskonale komponują się z żurawiną.

Smacznego !










poniedziałek, 17 października 2016

Placuszki dyniowe





Sezon na dynię już w pełni więc zachęcam Was dzisiaj do przygotowania tych placuszków. Pisałam już o nich, ale po pierwsze warto je przypomnieć a ponadto dopiero teraz doczekały się one godnych zdjęć ;-) Placuszki są pyszne z syropem z agawy i owocami, ale doskonale będą się komponować na przykład z Nutellą i orzechami. Dzieciakom bardzo smakują więc warto przemycić im w tej postaci trochę dyni ;-)
Jak nie lubicie kokosa to pomińcie ten składnik i dodajcie więcej mąki.

By przygotować te placki będziecie potrzebować puree z pieczonej dyni, które możecie sobie przygotować wcześniej. Ale nic też nie stoi na przeszkodzie byście przygotowali to tego samego wieczoru.

Składniki :

1/4 filiżanki zmielonych wiórków kokosowych ( możecie też dać niemielone )
5 łyżek mąki
4 jajka
1/4 filiżanki puree z dyni
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka olejku waniliowego
1 łyżka miodu
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka cukru waniliowego

Przygotowanie :

  1. Mieszamy mąkę, wiórki kokosowe i jajka w misce.
  2. Dodajemy pozostałe składniki, dokładnie mieszamy i odstawiamy na 5 minut.
  3. Na patelni rozgrzewamy olej kokosowy lub masło.
  4. Wlewamy ciasto na patelnię tworząc niewielkie placuszki.
  5. Smażymy odwracając około 2 minut - aż zrobią się złociste. 

Smacznego !







czwartek, 13 października 2016

Deser z Oreo i mascarpone





Duuużo się u mnie bardzo dzieje ostatnimi czasy, stąd moja aktywność na blogu ucichła trochę. Ogrom zawodowych obowiązków sprawia, iż nie starcza mi już czasu na pasje.  Jednak pozostaję w nadziei, że niebawem uspokoi się trochę to moje zwariowane życie i częściej będę mogła tu zaglądać i dzielić się z Wami pomysłami i trochę Was zainspirować. 

Ostatnio stanęłam przed wyzwaniem poprowadzenia warsztatów kulinarnych dla dzieci. I muszę Wam powiedzieć, że jest to nie lada wyzwanie opanować taką dużą grupę łasuchów. Niektórzy wręcz twierdzą, że to najlepsza lekcja zarządzania ludźmi ;-) I chyba jest w tym dużo prawdy :-) 
Kolejne zajęcia przede mną a tymczasem chciałabym pokazać Wam co przygotowałam z dzieciakami na ostatnich zajęciach. Jest to prosty i szybki deser, który posmakuje każdemu łasuchowi.

Składniki na 4 porcje :

  • 16 ciastek Oreo
  • 1 serek 
  • 100 ml śmietanki kremówki
  • 8 żelkowych robaków
  • 4 łyżeczki cukru pudru
  • opcjonalnie 2 banany 


Przygotowanie :

  1. Ciastka Oreo wrzucamy do miski i dokładnie rozgniatamy tłuczkiem do ziemniaków lub trzonkiem tłuczka do mięsa. Powinniśmy otrzymać "czarny piach".
  2. W dużej misce ubijamy mikserem serek mascarpone ze śmietanką i cukrem pudrem na gładki krem.
  3. W szklanej miseczce lub szklance układamy najpierw warstwę naszego ciasteczkowego piachu, następnie warstwę serka, znowu piachu, serka i na koniec wierzchnią warstwę ciasteczek.
  4. Jeśli chcemy mieć banany w deserze to między warstwami układamy jeszcze plasterki banana. Na koniec wkładamy żelki robaki tak by wystawały z naszej ciasteczkowej ziemi.
Jest to słodki i dość grzeszny deser ale czasami warto kulinarnie pogrzeszyć ;-)

Smacznego !











wtorek, 20 września 2016

Chrupiące chipsy z ciecierzycy





Każdy z nas ma swoje chwile kulinarnych słabości...swoje jedzeniowe grzeszki. Okres letni obfituje co prawda w zdrowe,świeże warzywa i owoce, jednak pełen jest również imprez...a te obfitują często w niezdrowe przekąski, które doskonale komponują się z lampką wina ;-) Ja często lubię coś chrupać, szczególnie jak mam jakieś pyszne wino w kieliszku. Sięgam wtedy często po orzechy, ale i chipsy zdarza mi się zjeść. No niestety...nie jestem święta ;-)

Doskonałym rozwiązaniem na takie chwile słabości są chipsy z ciecierzycy. Zdrowe i pyszne. I od razu jakoś tak lżej na sumieniu przy takim chrupaniu ;-) I co ważne - śmiało może być konkurencją dla chipsów wśród dzieciaków ! Sprawdziłam na moim Filipie i jego znajomych :-) Polecam Wam więc gorąco !

Składniki :

- ciecierzyca z puszki lub ugotowana
- oliwa z oliwek
- przyprawy np. papryka słodka, ostra, czosnek w proszku, zioła prowansalskie, sól pieprz


Przygotowanie :
  1. Ciecierzycę odcedzamy i płuczemy dokładnie w zimnej wodzie.
  2. Wykładamy ją na blat wyłożony ręcznikami papierowymi i osuszamy, obierając z luźno odchodzących łusek ( jak je zostawicie to nic się nie stanie :-) Jak macie czas to zostawcie ciecierzycę by trochę sama podeschła.
  3. Suchą ciecierzycę układamy na płasko na dużej blaszce, na papierze do pieczenia albo folii aluminiowej i spryskujemy odrobiną oliwy z oliwek. Uważajcie by nie dać za dużo oliwy - gdy będzie jej za dużo to chipsy nie upieką się na chrupiąco.
  4. Wkładamy blaszkę do piekarnika, ustawiamy temperaturę na 220 C i pieczemy przez 40 minut, przewracając ciecierzycę co jakiś czas by równomiernie się piekła.
  5. Następnie wyjmujemy ciecierzycę z piekarnika, obsypujemy ją ulubionymi przyprawami, mieszamy i pieczemy w przyprawach jeszcze przez 10 minut.
  6. Podawać możemy je ciepłe (są pyyyszne) albo zostawić w ciepłym piekarniku do ostudzenia.
Ja użyłam ostatnio do sowich chipsów czosnku w proszku, papryki słodkiej i ostrej oraz sporo soli. Wy możecie wybrać inne przyprawy, kombinujcie śmiało ! Można je przygotować nawet w wersji na słodko z cukrem i cynamonem ;-)

Smacznego !
















czwartek, 15 września 2016

Pieczone pomidorki i carbonara do towarzystwa





Jak co roku o tej porze lato niestety powoli ma się ku końcowi. I choć promienie słońca jeszcze nas rozpieszczają to za rogiem  nieubłaganie czai się jesień.
Ten okres mnie odrobinę zasmuca tym, że muszę pożegnać się z moim ogrodem warzywnym. I znowu pozostanie mi wypatrywać wiosny by wysiać rzodkiewki i inne przysmaki. Ehhh…przemijanie jest nieuniknione ;-)

Ale uspokajam…to nie będzie post o przemijaniu :-) To post o ostatnich pomidorach muśniętych sierpniowym i wrześniowym słońcem.

Zebrałam ostatnio dwie miski moich koktajlowych pomidorków i musiałam je na coś przerobić, bo nie dalibyśmy rady zjeść ich w takiej ilości. Najpierw część przerobiłam więc na pyszny sos pomidorowy, zamykając tym sposobem trochę lata w słoiki. Następną partię postanowiłam upiec z czosnkiem i ziołami.

Zachęcam Was szczerze to pieczenia pomidorów, bo takie pieczone pomidorki można wykorzystać na wiele sposobów. Ja część wykorzystałam na pełnoziarnistych grzankach, resztę zaś dodałam do makaronu w sosie carbonara. Równie dobrze wystarczyłoby makaron polać dobrą oliwą, dorzucić pieczone pomidorki, odrobinę bazylii i przeprószyć parmezanem.

Jak upiec pomidorki ? 

Wyłóżcie umyte pomidorki na blaszkę i skrapiacie oliwą. Między nimi poukładajcie ząbki czosnku w łupinkach i zioła jakie lubicie - ja użyłam rozmarynu i tymianku. Na koniec dodajcie soli i świeżo mielonego pieprzu.

Włóżcie blaszkę do piekarnika rozgrzanego do 200 C  i pieczcie przez około 30 minut.

Chcecie zrobić makaron z sosem carbonara ? Nic prostszego.

  • Pokrójcie drobno cienkie plasterki włoskiej lub szwarcwaldzkiej szynki i podsmażcie na patelni, w ostatniej chwili dodając czosnek przeciśnięty przez praskę.
  • W międzyczasie ugotujcie makaron tagliatelle al dente.
  • W kubeczku lub miseczce wymieszajcie świeże jajka, gęstą śmietanę lub mleko oraz  parmezan (ilości dopasujcie do tego, ile potrzebujecie uzyskać sosu). 
  • Na patelnię na średnim ogniu z szynką wrzućcie  ciepły, ugotowany makaron,podsmażcie 2-3 minuty po czym wlejcie na niego sos z kubeczka. Wymieszajcie energicznie tak, by sos pokrył makaron ale nie zdążył się na patelni ściąć na jajecznicę ;-) Jeśli sos wyda się Wam za gęsty to dodajcie trochę wody z makaronu albo troszkę mleka.
  • Ważne by patelnia była na średnim ogniu, bo jak będzie zbyt duży to surowe jajko z sosu się zetnie, a nie o to nam chodzi. 
  • Na koniec dodajcie pieczone pomidorki i trochę sosu, który z nich powstał podczas pieczenia.


Pozostaje już tylko zajadać i dać mi znać czy Wam smakowało ;-)

Smacznego !
















wtorek, 6 września 2016

Karmelizowane figi z pieczonym camembertem i orzechami








To już chyba ostatni post w tym sezonie z figami w roli głównej. W końcu w kolejce na swoje pięć minut już czekają dynie ;-)

Przepis na dzisiaj jest totalnie prosty i mało pracochłonny, bo właściwie wszystko robi się samo. Czyż nie uwielbiacie takich przepisów ;-) ? Jest to doskonałe uzupełnienie grilla ze znajomymi (przetestowane z powodzeniem na sąsiadach) jak również przepyszna alternatywa dla kolacji przy lampce wina.

Co potrzebujemy :

  • świeże figi dokładnie umyte
  • miód płynny
  • orzechy pekan albo włoskie
  • ser camembert
  • szczypta gałki muszkatołowej opcjonalnie
  • szczypta przyprawy korzennej opcjonalnie

Przygotowanie :

  1. Umyte figi przekrajamy na połówki wzdłuż i układamy na blaszce na pergaminie.
  2. Skrapiamy figi miodem i wstawiamy do piekarnika obok układając camembert.
  3. Pieczemy w 200 °C przez około 20-30 minut.
  4. W międzyczasie siekamy orzechy.
  5. W rondelku podgrzewamy miód z przyprawami na średnim ogniu i wrzucamy do niego posiekane orzechy.
  6. Wyjmujemy z piekarnika ser i figi.
  7. Na talerzu układamy ser, na wierzch karmelizowane figi i polewamy całość miodem z orzechami. 

Smacznego !