środa, 27 kwietnia 2016

Słodkie Koreańskie placki Hotteok



W ostatni weekend wybrałam się do Trójmiasta by odwiedzić koleżankę i całkiem z zaskoczenia miałam okazję uczestniczyć w świetnym spotkaniu. Grupa zakręconych na punkcie dobrego jedzenia znajomych spotyka się regularnie co kilka tygodni by skosztować przygotowanych przez każdego dań na zadany wcześniej temat. Nazywają to Klubem Kulinarnym - a właściwie Club Coolinarny :-) Ja miałam przyjemność uczestniczyć w spotkaniu z kuchnią koreańską i szczerze Wam powiem, że wyszłam z niego zachwycona i totalnie zainspirowana do tego, by zorganizować podobny klub w moim mieście. Wspaniałe w tym spotkaniu było to, że każdy przygotował się do niego bardzo rzetelnie i włożył mnóstwo serca w swoje potrawy. Jednym z bohaterów na stole była nawet tradycyjna koreańska kiszonka KIMCHI przygotowana ładnych kilka dni wcześniej przez gospodarza. Wszystko było pyszne, pięknie podane i aromatyczne. Nawet zupa z glonów zaskoczyła mnie oryginalnym smakiem.

Ja na to spotkanie przygotowałam tradycyjne, drożdżowe koreańskie placki HOTTEOK - jest to jeden z najczęściej spotykanych deserów, dostępny praktycznie na każdym rogu jako street food. Jak dla mnie te placki przypominają nasze racuchy i są wyjątkowo smaczne.
Podstawową wersją są placki nadziewane brązowym cukrem z orzechami i cynamonem. W innych wariantach racuchy można nadziać na przykład suszonymi owocami czy serkiem mascarpone. Myślę, że z nadzieniami można swobodnie pokombinować.

Dosyć gadania ;-) Czas na przepis ! Uwierzcie mi na słowo, że waaarto zrobić ten koreański przysmak, który nawet odgrzany jest super. A smak wypływającego syropu cynamonowego z orzechami jest bajeczny. 

Składniki : (na około 8 racuchów)

  • 2 szklanki mąki
  • 1 szklanka letniej wody
  • 2 łyżeczki suchych drożdży
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżka oleju
  • 2 łyżki białego cukru
  • 1/2 szklanki brązowego cukru
  • 4 łyżki posiekanych dowolnych orzechów, migdałów
  • 1 łyżeczka cynamonu

Przygotowanie :

  1. W dużej misce mieszamy ze sobą biały cukier, wodę, drożdże, sól i olej.
  2. Do miski wsypujemy mąkę i mieszamy dokładnie (ciasto będzie mocno kleiste).
  3. Odstawiamy ciasto w przykrytej misce i pozwalamy mu rosnąc przez 1 godzinę.
  4. Po godzinie ciasto powinno podwoić swoją objętość, po tym czasie należy wyrobić je trochę by pozbyć się pęcherzyków powietrza.
  5. Odstawiamy jeszcze na około 10-20 minut.
  6. W małej misce przygotowujemy nadzienie mieszając ze sobą cukier,cynamon oraz  orzechy.
  7. Wyrabiamy ciasto na blacie uprzednio posypanym mąką, tak by pozbyć się z niego powietrza.
  8. Ciasto dzielimy na kawałki wielkości mniej więcej malutkiej mandarynki albo trochę mniejsze.
  9. W dłoni rozpłaszczamy kawałek ciasta i na środek wsypujemy nadzienie. Nie żałujcie ilości nadzienia - będziecie wdzięczni za tą radę ;-)
  10. Zaklejamy nadzienie, tworząc z ciasta kulkę, którą potem na patelni mocno rozpłaszczamy szpatułką/łopatką.
  11. Placki smażymy na patelni na oleju roślinnym - na średnim ogniu ! Smażymy przez około 30-45 sekund z każdej strony, aż placek się zarumieni. Po usmażeniu odkładajcie placki na papier, żeby odsączyć je z tłuszczu.

P.S. Pamiętajcie, żeby nadzienie zawsze było po środku,przykrywając je ciastem od góry. Nie zawijajcie ciasta bokiem jak do pierogów, bo na łączeniach z boku często podczas spłaszczania placka wypływa cukier.


Ehhh...aż mi ślinianki wariują na wspomnienie tych placków. Były pyszne z tym płynnym cukrowo-cynamonowym środkiem. Bardzo smakowały dzieciakom i równie pyszne były następnego dnia odgrzane do kawy.

Smacznego !














czwartek, 14 kwietnia 2016

Ryżowy deser kokosowy z mango i tajską bazylią




Jakiś czas temu miałam przyjemność gościć na wydarzeniu zwanym Restaurant Day, gdzie kuchnią wieczoru była kuchnia indyjska. I choć okazało się, że nie wszystkie potrawy przypadły mi do gustu, oczarował mnie deser. Był to ryżowy pudding z korzennymi przyprawami. Baaardzo słodki ale zaraz wyrazisty. Od tamtego czasu krążyła mi po głowie myśl, żeby spróbować zrobić deser z ryżu na kształt tego puddingu tylko w owocowym wydaniu. I tak metodą eksperymentalną powstał przepis na ryżowy kokosowy deser z mango z tajską bazylią i miętą. Wyszło pysznie :-)

Ja ugotowałam najpierw ryż w woreczku, bo potrzebowałam wykorzystać część tego ryżu do czegoś innego ale wy możecie ugotować swój ryż od razu w mleku kokosowym.


Składniki :

  • 1 woreczek ryżu jaśminowego lub basmati
  • 2 dojrzałe i słodkie mango
  • 1 puszka mleka kokosowego (400ml)
  • świeża mięta
  • świeża bazylia - najlepiej tajska

Przygotowanie :

  1. Ryż gotujemy w wodzie według przepisu producenta.
  2. Mango obieramy i kroimy w kostkę.
  3. Siekamy drobno garść mięty i garść tajskiej bazylii
  4. Ugotowany ryż wyjmujemy z torebki i wkładamy do garnka zalewając mlekiem kokosowym i gotujemy jeszcze w mleku około 15-20 minut aż wchłonie większość mleka.
  5. Miksujemy ugotowany ryż z pokrojonym mango na gładką masę. W razie potrzeby możemy nasz mus sobie dosłodzić.
  6. Na koniec dodajemy do wszystkiego bazylię i miętę i mieszamy dokładnie.  

Deser możemy podawać z różnymi owocami - dobrze komponuję się z nim truskawki lub borówki amerykańskie.

Smacznego !





poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Limonkowy ryż z awokado i pietruszką





Odkąd pamiętam bardzo lubię ryż. Mój syn też okazał się być RYŻożercą ;-) i najbardziej na świecie uwielbia risotto swojej babci. Coraz częściej więc eksperymentuję z ryżem by odnaleźć kolejne sposoby na jego przyrządzanie. A jako, że ostatnio muszę dość ściśle trzymać się diety ze względów treningowych, tym większa moja motywacja do ryżowych eksperymentów ;-)

Dzisiaj więc dzielę się z Wami tym pysznie zielonym, limonkowym ryżem z awokado i pietruszką. Będzie świetnym towarzystwem dla drobiu ale i samodzielnie stanowi fajne danie. 

Składniki :

  • 1 woreczek ryżu jaśminowego lub basmati
  • 2 dojrzałe awokado
  • mały pęczek pietruszki
  • sok z 1 limonki
  • 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
  • sól i pieprz do smaku
  • opcjonalnie kilka listków świeżej mięty

Przygotowanie :

1. Ryż gotujemy w woreczku lub na sypko jeśli wolicie - tak by był al dente.

2. W misce rozgniatamy awokado, dodajemy sok w limonki, posiekaną pietruszkę, kmin rzymski oraz przyprawy -sól i pieprz, do momentu osiągnięcia pożądanego przez nas smaku. Możecie dorzucić kilka listków świeżej mięty drobno posiekanej.

3. Dodajemy w miski ciepły, świeżo ugotowany ryż i mieszamy wszystko razem.

Smacznego !















czwartek, 7 kwietnia 2016

Dziki ryż w sałatce z warzywami i czosnkiem niedźwiedzim




Uwielbiam ryż...ten dobrze przyrządzony rzecz jasna ;-) I śmiem twierdzić, że całkiem nieźle opanowałam już technikę przygotowywania pysznego ryżu. Ostatnio zaś absolutnie zakochałam się w ryżu dzikim i właśnie z niego przygotowałam fajną, prostą sałatkę. Dziki ryż, który jest tu głównym bohaterem jest wyjątkowy w swoim smaku i strukturze. Mam nadzieję, że i was zauroczy.

Składniki :
  • dziki ryż
  • papryka czerwona
  • papryka żółta
  • papryczka chilli
  • czosnek niedźwiedzi - opcjonalnie
  • surowa brukselka
  • pomidorki koktajlowe
  • oliwa z oliwek
  • sól, pieprz
Przygotowanie :

Gotujemy dziki ryż według przepisu lub najpierw prażymy go chwilę na oliwie z czosnkiem na sucho, po czym zalewamy wodą w proporcjach 1:1,5.
Papryki,pomidorki oraz brukselkę kroimy i mieszamy wszystko z uprzednio ugotowanym ryżem. Polewamy oliwą z oliwek i przyprawiamy do smaku.

Smacznego !






wtorek, 5 kwietnia 2016

Pasta z czosnku niedźwiedziego, suszonych pomidorów i pistacji










Od dwóch lat zakochana jestem w nim każdej wiosny. I myślę, że to taka wyjątkowa miłość na zawsze ;) O kim mowa...? Oczywiście o czosnku niedźwiedzim. Kto go raz spróbował ten rozumie w pełni mój zachwyt, a kto jeszcze nie skosztował tego przysmaku niedźwiedzi to prędko musi to nadrobić ;-) 

Czosnek niedźwiedzi najlepszy jest świeży, drobno pokrojony na kromce pysznego chleba z masełkiem i solą ;) Ale ja postanowiłam poszukać jeszcze innych sposobów na te aromatyczne zielone liście. 
Jedną z moich propozycji jest więc pasta z czosnku i suszonych pomidorów. Wyszła tak pysznie, że chyba zrobię trochę w małe słoiczki by cieszyła po sezonie. 

Co Wam jest potrzebne : 

* garść czosnku niedźwiedziego albo dwie ;-) 
* oliwa z oliwek
* suszone pomidory 
* słonecznik
* mielone kub krojone pistacje - opcjonalnie
* sól, pieprz 

Pokrójcie drobno czosnek i suszone pomidory. Dodajcie pestki słonecznika i pistacje a na koniec dodajcie oliwę i przyprawy. 
Wyjdzie Wam przepyszna pasta do pieczywa, na grzanki lub na przykład do wytrawnego naleśnika. 

Smacznego !