Dzisiaj kolejny różany przysmak...och jak ja uwielbiam ten smak ! I tak mi żal, że dzika róża tak krótko kwitnie, że popędziłam dzisiaj znowu po płatki i będę teraz niczym Kopciuszek przebierać pół nocy płatki oskubując je z gorzkich końcówek. Uznałam jednak ostatnio, że warto oskubać płatki bo goryczka jest jednak mocno wyczuwalna gdy tego nie zrobimy. Także mam ambitny plan na dzisiejszą noc ;-)
Poprzedni post dotyczył konfitury z dzikiej róży - KLIK, dzisiaj zaś chciałabym opisać bardzo prosty a jednocześnie bardzo efektowny sposób na wykorzystanie płatków róży. Mam tu na myśli przysmak z długimi tradycjami rodem z Indii, bardzo popularny również w Turcji - nazywa się Gulkand.
Gulkand jest bardzo doceniany w Ajurwedzie, gdyż ma ogromnie korzystne właściwości dla naszego organizmu. Oto niektóre z tych właściwości :
- jest silnym antyoksydantem
- spożywanie 2-3 łyżeczek dziennie pomaga przy leczeniu nadkwaśności żołądka i zgagi
- jest doskonały na trawienie i poprawia apetyt
- podobno również zmniejsza potliwość
- usuwa toksyny z organizmu
- kojąco działa na system nerwowy
Jak go przygotować Gulkand ?
Potrzebne nam będą :
- świeże płatki róży - 2 pełne szklanki ubitych płatków
- cukier drobny lub cukier puder - 1 szklanka
- miód - 3-4 łyżeczki
- świeżo zmielony kardamon (ewentualnie mielony kardamon w proszku)
- opcjonalnie kilka kropel olejku różanego
Płatki najlepiej oskubać z białych gorzkich końcówek, po czym wypłukać w zimnej wodzie i wysuszyć na ręczniku.
W misce wymieszać ze sobą wszystkie składniki i przełożyć do suchego słoika. Potrząsnąć dobrze by wymieszać składniki ze sobą.
Słoik odstawiamy w słoneczne miejsce na kilkanaście dni i potrząsamy nim co jakiś czas.
A potem zajadamy...łyżeczką, zupełnie bezkarnie zamiast słodyczy !
I możemy jeść tłumacząc sobie, że to przecież właściwie lekarstwo :-)
Smacznego !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz