czwartek, 20 lipca 2017

Pizza z brokuła









Lubię dobrą pizzę...najchętniej jedzoną gdzieś u kogoś bo sama rzadko ją przyrządzam. Najpyszniejszą pizzę w życiu jadłam w jakiejś małej budce w Asyżu będąc nastolatką a jej smak pamiętam do dzisiaj. 
W pizzy najważniejsze jest ciasto, myślę, że każdy się z tym zgodzi. Jednak niestety często z różnych powodów zdrowotno dietetycznych nie możemy jeść pizzy zawierającej gluten. I w takim właśnie przypadku idealna będzie ta forma tego włoskiego przysmaku.
Spód przygotowany z rozdrobnionego brokuła, jajka i sera będzie pyszną alternatywą dla mącznego ciasta. Zachęcam Was do spróbowania i dobrania własnej kompozycji dodatków.

Co ważne to ta pizza jest smaczna nawet na zimno...zabrałam ją do pracy i jadłam w biegu bez czasu na podgrzanie i była naprawdę smaczna :-)




Składniki :


  • 1 średni brokuł
  • 2 jajka
  • 1/4 szklanki parmezanu
  • 1/4 szklanki mozarelli tartej
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 1/4 łyżeczki pieprzu
  • przyprawy według uznania - ja dodałam zioła prowansalskie i pieprz cytrynowy

Oraz na wierzchnią warstwę :
  • 1/4 szklanki sosu pomidorowego
  • 1 szklanka dowolnego sera - ja użyłam mozarelli tartej
  • dowolne warzywa 

Przygotowanie :

  1. Piekarnik rozgrzewamy do 200°C i wykładamy blaszkę papierem do pieczenia.
  2. Brokuła rozdrabniamy w mikserze albo ucieramy na tarce tak by miał konsystencję nie grubszą od ryżu.
  3. Brokuła wkładamy do miski, przykrywamy folią spożywczą i wstawiamy do mikrofalówki na 1-2 minutki by zmiękczyła go para. Po wyjęciu poczekajmy chwilkę aż brokuł ostygnie a następnie odsączamy z niego wodę przez tetrową pieluchę albo gazę. Ważne by pozostała Wam prawie sucha masa.
  4. W dużej misce mieszamy ze sobą brokuła, jajko, sery i przyprawy. Następnie masę wykładamy na blaszkę formując z niej spód do naszej pizzy.
  5. Pieczemy przez około 10-12 minut aż spód się zarumieni lekko po czym wyjmujemy z piekarnika by dołożyć na wierzch sos pomidorowy, ser i ewentualnie warzywa.
  6. Ponownie wkładamy do piekarnika na kolejne 10-12 minut aż ser się roztopi i zarumieni.
Ja na koniec dodaję jeszcze świeże pomidorki i rukolę oraz jarmuż.

Mam nadzieję, że zasmakuje Wam ta wersja pizzy ;-)

Smacznego !






















piątek, 14 lipca 2017

Pasta z bobu z miętą






Dziś prędziutko przed weekendem wrzucam Wam kolejną propozycję na wykorzystanie odkrytego przeze mnie w tym sezonie bobu :-) Zajrzyjcie do poprzedniego przepisu na bób pieczony w przyprawach jeśli jeszcze nie widzieliście ;-) Zachęcam bo jest wyjątkowo atrakcyjną przekąską.

A dzisiaj pomysł na pastę z bobu, przy czym wykorzystać do niej możecie również groszek zielony albo zmieszać bób z groszkiem.

Składniki pasty :

* ugotowany bób
* skórka z cytryny drobno starta
* sok z cytryny
* świeża mięta
* przyprawy
* oliwa z oliwek
* opcjonalnie zielony groszek

Ugotujcie bób al dente i po ostudzeniu obierzcie ze skórki.
Dodajcie do niego pozostałe składniki i przyprawcie według uznania i zmiksujcie wszystko ze sobą w mikserze albo ręcznie rozgniećcie bób jeśli nie chcecie gładkiej pasty tylko z wyczuwalnymi kawałkami bobu.

Zajadajcie na grzankach, pieczywie lub jako dodatek do innych potraw.

Smacznego !














wtorek, 11 lipca 2017

Pieczony bób



Ten ostatni rok jest przełomowym dla mnie biorąc pod uwagę nowe smaki i odkrycia kulinarne...
Polubiłam potrawy, które dotąd zaliczałam do grona niejadalnych ;-) 
I tak dostojnie do tego grona ostatnio dołączył BÓB - zmora dzieciństwa ! Zapach gotującego się w kuchni bobu, który od zawsze uwielbiany był przez moich rodziców doprowadzał mnie do szału i skutecznie wyprowadzał z kuchni ;-)
W zeszłym sezonie moja przyjaciółka Julia w sezonie niemalże codziennie zajadała się bobem...a ja nie mogłam zrozumieć tego fenomenu...i już wtedy zaczęłam podejrzewać, że coś musi być w tym zielonym fasolowatym paskudztwie...musiałam jednak dojrzeć do tego by się z nim zmierzyć...
I jakie było moje zdziwienie jak okazało się, że jest pyyyyyyszny w każdej postaci.
Jednak nie byłabym sobą gdybym nie poszukała bardziej wyszukanych form serwowania bobu niż po prostu ugotowanego w skórkach.
Dzisiaj pierwsza odsłona a w najbliższych dniach kolejne dwie - w postaci pasty i frittaty z wędzonym pstrągiem także czujnie zaglądajcie po nowe przepisy ;-)

No dobrze...dosyć opowiadania...przejdźmy do rzeczy !



Potrzebujemy :

- bób
- oliwę
-wybrane przyprawy
- mąkę ryżową lub zmielony drobno suchy ryż

Oto instrukcje :

1.  Surowy bób przekrajamy na płaskie połówki i zdejmujemy skórkę. Po przekrojeniu pięknie odchodzi od skórki i wyskakuje wprost do miseczki ;-)

2. Obrane połówki wkładamy do naczynia do mikrofalówki, wlewamy około 1 cm wody, przykrywamy folią spożywczą i zagotowujemy w mikrofali około 3-4 minuty aż będzie lekko miękki. Następnie należy go odcedzić i ostudzić.  

         * jeśli nie macie mikrofalówki to wrzućcie go na troszkę do gotującej wody i czujnie  
           sprawdzajcie żeby nie rozgotować

3. Piekarnik nagrzewamy do 180 C.

4. Do miski wrzucamy ostudzony bób, dodajemy ulubione przyprawy - ja dodałam dużo papryki ostrej, trochę słodkiej, mix przypraw do kurczaka, sól i pieprz cytrynowy.

5. Dodajemy mąkę ryżową lub samodzielnie zmielony ryż - tyle by otuliła trochę nasze fasolki razem z przyprawami - jak się upiecze to będzie chrupka.

6. Całość skrapiamy oliwą z oliwek i przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.

7. Pieczemy około 30-40 minut przewracając bób w połowie czasu pieczenia. Chcemy osiągnąć efekt chrupkiej otoczki z przypraw i mąki ryżowej.

8. A potem już tylko zajadać ! Pyyyszne zarówno na ciepło jak i na zimno.


Dajcie znać proszę w komentarzach czy Wam smakowało !

K.