Pokazywanie postów oznaczonych etykietą święta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą święta. Pokaż wszystkie posty

środa, 13 grudnia 2017

Świąteczny klimat w moim domu -film z "Pytanie na śniadanie"







Kochani !

Nadszedł ten uwielbiany przeze mnie okres w roku - okres, w którym moje otoczenie zmienia się w magiczną świąteczną krainę...czyli okres, gdy mogę dać upust swojej miłości do świątecznych dekoracji domu ;-)

Od ładnych kilku już lat staram się by już od Mikołajek nasz dom był klimatyczny i świąteczny.
I nie myślcie, że zawsze mam na to czas i siłę...tak nie zawsze jest...ale jakoś tak zbieram się w sobie by choćby dla mojego Urwisa stworzyć ten przemiły klimat. A jak już mi się uda to sama co wieczór rozkoszuję się blaskiem ozdobnych lampek i zapachem jodłowych gałązek. Zapewniam Was, że niewiele trzeba by zmienić nasze wnętrze...wystarczy chcieć i poświęcić odrobinę czasu, który zawsze gdzieś da się wygospodarować  :-)

Obejrzyjcie zatem filmik, który powstał w zeszłe Święta, gdy w programie Pytanie na Śniadanie pokazano mojego świątecznego bzika ;-)






A poniżej  kilka fotek z domowego planu ;-) 
















środa, 9 grudnia 2015

Słodkie choinki






Nadszedł nareszcie ten wspaniały okres przedświątecznej krzątaniny, domowych wypieków i dekorowania domu. Uwielbiam ten okres, gdy dom zmienia się w jakąś magiczną krainę pełną zapachu ciastek i świeczek. Co roku obiecuję sobie, że część rzeczy przygotuję wcześniej, by potem nie zarywać nocy przed samą Wigilią...ale oczywiście nic z tego nie wychodzi a mój grafik i tak pęka w szwach ;-) Tak czy inaczej uwielbiam ten czas...jedyny mankament to te kalorie, które trafiają nie tam gdzie trzeba...ale myślę, że w tym okresie można poszaleć a pilnować się ponownie po Nowym Roku ;-) W końcu mówią, że trzeba słuchać swojego organizmu...a mój w tym okresie ewidentnie domaga się endorfin z kakaowych ciastek, glutenu z pysznych pierogów mamusi, cukru z kruchych ciasteczek...i jeszcze kilku ważnych substancji ;-) I jak ja miałabym mu odmówić ??? No jak ?! :-)

Poniżej macie przepis na ślicznie efektowne i pyszne choinki, które polecam również jako słodki podarunek. Zwróćcie proszę tylko uwagę na to, że choineczki zrobione z dmuchanej kaszy jaglanej są twarde i trzeba je gryźć z wysiłkiem...co może być kłopotem dla szczerbatych maluchów. Jeśli macie w domu takie maluchy to proponuję jednak zrobić choinki z ryżu dmuchanego, ponieważ ziarenka są większe i całość po zastygnięciu nie będzie taka twarda.


Składniki : (na około 10 niedużych choinek)

  • 3 szklanki dmuchanej kaszy jaglanej albo ryżu dmuchanego
  • 1,5 łyżki masła
  • 150-200 g jasnych pianek marshmallows (mogą być białe i różowe) 
  • zielony barwnik spożywczy
  • około 10 czekoladek na podstawę choinki 
  • ozdobne posypki, gorszki
  • klej spożywczy albo lukier do przyklejenia podstawy i ozdób


Przygotowanie :

  1. W dużym garnku rozpuszczamy masło z piankami na małym ogniu.
  2. Do płynnej już masy dodajemy barwnik spożywczy do momentu uzyskania pożądanego koloru.
  3. Dodajemy do masy kaszę dmuchaną albo ryż i energicznie mieszamy by równomiernie się wszystko zazieleniło.
  4. Wyjmujemy porcję mniej więcej wielkości małej garści i w rękach formujemy kształt choinki.
       Uwaga ! Jeśli masa będzie Wam się kleić do rąk to lekko je zmoczcie, a najlepiej róbcie
       to w rękawiczkach.
  1. Na spodzie czekoladki zróbcie kropkę z lukru lub kleju spożywczego by przykleić choinkę.
  2. Na koniec możecie podoklejać również kolorowe posypki lub groszki cukrowe.

Odstawcie choinki do ostygnięcia, tak długo by podstawa byłą dobrze sklejona z choinką.

Możecie takie choineczki przygotować również na słodkie prezenty albo ozdobić nimi świąteczny stół, bo bardzo efektownie się prezentują.

Smacznego !


 


środa, 17 grudnia 2014

Pakowanie prezentów - niedrogo i efektownie


Dzisiaj, na kilka dni przed Bożym Narodzeniem moją głowę zaprzątają prezenty...tuż obok ciastek oczywiście ;-)  Wciąż kompletuję ostatnie drobiazgi dla bliskich i pomyślałam, że pokażę Wam jak można cudnie zapakować upominki nie wydając kroci na kolorowe papiery czy bardzo drogie ozdobne torebki.

Od zeszłego roku kupuję w sklepie papierniczym zwykły papier pakowy w dużych arkuszach i właśnie w niego zawijam upominki. Papier ten jest bardzo niedrogi a dzięki temu, że jest jednolity to daje nam szanse rozwinąć swoją kreatywność i udekorować prezenty na mnóstwo ciekawych sposobów.

Włóczka 

Włóczka kupiona w dużych motkach w pasmanterii jest genialnym wyjściem. Nie dość, że niezbyt drogim to jeszcze efektownym. Wstążki są bardzo kosztowne i często zrobione z plastiku, który tylko szkodzi naszej planecie. Nie macie nawet pojęcia ile ton śmieci trafia co roku po Świętach na wysypiska...ile kilometrów wstążek i ton kolorowych papierów. A włóczka jest bardziej naturalna i do tego można ją śmiało wykorzystać do różnych rzeczy.

Pompony 

W zeszłym roku włóczką przewiązywałam tylko prezenty i wiązałam kokardki, ale w tym roku zaszalałam i porobiłam w pewien cudny jesienny wieczór, z przyjaciółką u boku pompony ! Czyż nie są one efektowne zamiast kokardek ???




Taśma WASHI

Taśma washi to taka papierowa taśma klejąca, której wszystkich zastosowań nie zna zapewne nawet sam jej pomysłodawca ;-) Często jest wykorzystywana w scrapbookingu.

Jest wspaniała właśnie do dekorowania jednolitych papierów. Można ją dostać w sklepach z gadżetami papierniczymi w wielu szerokościach i kolorach.

Zobaczcie jak fajnie możemy dzięki niej ozdobić prezenty.

Podobają Wam się ?

A Wy jak dekorujecie swoje prezenty ?


ZDJĘCIA

Spójrzcie jak efektownie prezentuje się prezent, na którym zamiast imienia szczęśliwego odbiorcy znajduje się jego zdjęcie. Mój synek w zeszłym roku był zdumiony, że Mikołaj miał zdjęcia naszej rodzinki ;-) Mówiłam mu, że jakiś czas przed Świętami mnie o te zdjęcia poprosił w liście, więc mu je wysłałam ;-).



wtorek, 16 grudnia 2014

Kruche ciasteczka świąteczne



christmas cookies

Ciasteczka świąteczne to jeden z wielu powodów by uwielbiać Święta ;-) Jeden wielki i pyszny powód... Ja już od ładnych kilku lat oddaję się ciasteczkowemu szaleństwu i mam wrażenie, że z roku na rok robię ich coraz więcej. A to z dwóch powodów : pierwszy to wciąż rosnący apetyt Filipa na ciastka ;-) a drugi to rosnąca liczba fajnych ludzi wkoło, których chcę takimi cudeńkami obdarować przed Świętami. I choć samo pieczenie ciastek to pikuś...to już ozdabianie ich jest dosyć czasochłonne, w związku z czym moje noce przed Świętami są bardzo krótkie ;-) 

Co to za ciastka ?

A to są najprostsze ciasteczka kruche :-) A najczęściej prostota jest sama w sobie doskonała więc po co kombinować. Cały urok tych ciasteczek tkwi w ozdobach, których na naszym rynku jest już ogromny wybór. Ja swoje ciastka przyozdabiam amerykańskimi lukrami w tubkach i lukrami żelowymi firmy Wilton. Ważne jest tylko, żebyście wiedzieli, że ten lukier żelowy nie zastyga na całkiem twardo, w związku z czym nie można kłaść takich ciasteczek jedno na drugie bo się skleją. Ja na ogół do słoiczka wkładam na spód ciasteczka kakaowe albo takie bez lukru a na wierzch układam te ozdobne żeby niczego nie dotykały.

Przy okazji przypominam Wam o przepysznych ciasteczkach kakaowych, o których pisałam już wcześniej w tym poście : 
                                                                   http://katieshappyclouds.blogspot.co.at/2014/11/ciasteczka-kakaowe-nie-tylko-na-swieta.html 

ciasteczka świąteczne

ciasteczka świąteczne


Składniki :

* 300 g mąki  - najlepiej przesianej przez sito
* 150 g miękkiego masła
* 50 g cukru pudru - przesianego przez sito
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
* 4 łyżeczki cukru waniliowego
* 1 jajko

Przygotowanie :

Łączymy ze sobą wszystkie składniki - najpierw wszystkie suche, następnie dodajemy mokre.
Zagniatamy ciasto i wkładamy zawinięte w folię albo ścierkę do lodówki na 20 minut.
Następnie nagrzewamy piekarnik do 180-190 C.
Po wyjęciu z lodówki ciasto trzeba rozwałkować na grubość około 3mm i powycinać ciastka foremkami. Ciastka układamy na blasze wyłożonej papierem i pieczemy około 10 minut.

Ja ozdabiam lukrami i posypkami gotowe upieczone ciasteczka. Czasem jednak robię bez lukrów, wersję mniej słodką ale równie pyszną  z orzeszkami i skórką pomarańczową, a wtedy ciastka przed pieczeniem smaruję jajkiem ( używam do tego pędzla) i posypuję drobno kruszonymi orzeszkami i skórką pomarańczową.

UWAGA ! Wskazówka :-)

Jeśli dysponujecie w domu płaskimi sporymi deskami z silikonu do krojenia albo bardzo płaską blachą do pieczenia to proponuję Wam taki trik :-)
Po zagnieceniu ciasta formujemy w folii spożywczej kwadrat, który rozwałkowujemy następnie na placek przez folię bezpośrednio na papierze albo macie, na których będą potem pieczone. Robimy kilka takich partii i zostawiamy nakryte tą folią spożywczą. Takie gotowe rozwałkowane placki jeden na drugim układamy w lodówce na te 20 minut, 
Co nam to daje ?  To, że ciasto schłodzi się już w formie gotowej do wycinania foremkami. Wycina się wtedy dużo lepiej, bo nie jest ono klejące i łatwiej odchodzi od foremek.

Powodzenia !








sobota, 13 grudnia 2014

Świecące butelki - świąteczne DIY

butelki świecące

Święta coraz bliżej...i jak zwykle sen z powiek spędzają nam prezenty :-) Odwieczny dylemat co komu kupić dręczy nas co roku o tej porze. I choć sama większość prezentów  kupuję najbliższym, to jednak zawsze staram się zrobić coś sama..tak od siebie. Sprawia mi to ogromną radość i cieszę się, jak uda mi się zrobić coś nietuzinkowego. Oprócz rodziny zawsze pamiętam o drobnych upominkach dla Przyjaciół - często są to ozdobne słoiczki pełne łakoci, ale od zeszłego roku przygotowuję też te świecące butelki. 
Jakże ogromną przyjemność sprawiło mi zobaczenie swojej zeszłorocznej butelki jako elementu świątecznej stylizacji mieszkania u moich Przyjaciół ! Mam nadzieję, że wystawili ją nie tylko na mój przyjazd ;-)

A dlaczego akurat butelki ? Pisałam Wam już przecież, że jestem zbieraczem  :-) I te butelki są kolejnym efektem mojego zbieractwa. Dzięki nim upominek jest niedrogi a niebanalny i bardzo efektowny.

Jak to zrobić ?

Wystarczy kupić najkrótszy dostępny łańcuch lampek choinkowych. Najkrótsze mają 10 lub 20 żarówek. Dłuższego nie ma sensu kupować bo się do butelki nie zmieści.
Do umytej (osuszonej !) i oczywiście oczyszczonej z naklejek butelki wkładamy powoli sznur lampek - po jednej żeby nic nie uszkodzić. Staramy się ułożyć lampki tak, by nie wszystkie utknęły ściśnięte na dole (poruszajmy sznurem lampek aż się ładnie ułożą). Zostawiamy końcówkę sznura zakończoną wtyczką zwisającą luźno z butelki.
Butelkę przyozdabiamy dowolnie tym, czym akurat dysponujemy :-) I gotowe !

Teraz pozostaje tylko ustawić butelkę gdzieś w pobliżu gniazdka i cieszyć się delikatnym blaskiem lampek choinkowych w naszej magicznej butelce.


butelki świecące

poniedziałek, 17 listopada 2014

Wieszak na kartki świąteczne


Wysyłanie świątecznych kartek w epoce e-maili i smsów większość społeczeństwa uważa za archaizm. Nikomu się już dzisiaj nie chce...każdy zabiegany pędzi przez życie gubiąc po drodze czas na życzliwość i tradycję. Święta sprowadzamy często do aspektów materialnego obdarowywania bliskich i nerwowego robienia gruntownych porządków. 
A ja jestem przeciw ! Ktoś mi ostatnio powiedział, że robię rzeczy archaiczne...inny ktoś, że jestem kobietą Odrodzenia...I z dumą przyjęłam te uwagi...bo mnie się CHCE.
Chce mi się siedzieć po nocy nad pięknie dekorowanymi ciasteczkami czy też ozdobami świątecznymi, którymi obdarowuję najbliższych.  Chce mi się wyszukiwać słoiczków i pudełeczek, które potem ozdabiam, by ciasteczka spoczęły w godnych opakowaniach :-) I choć nie każdy z moich pracochłonnych podarunków był doceniany tak, jak bym chciała..to wciąż mi się chce :-)

Muszę Wam zdradzić, że prawie zawsze mi się chciało...ale odkąd mam Synka to chce mi się jeszcze bardziej. Dom na Święta zamieniam w magiczną krainę i wiem, że choć chłopak, niby wichura i nie ma czasu na drobiazgi...to dostrzega wszystko. Widzi każdą ozdobę i cieszy się razem ze mną. 

Tradycję wysyłania kartek świątecznych starałam się pielęgnować od zawsze. Ale odkąd na świecie jest Filip, pod koniec listopada ogarnia mnie kartkowy szał. Od pierwszej Gwiazdki Filipa przygotowuję piękne kartki z naszymi zdjęciami. Zdjęcia robimy co roku ze świątecznymi akcentami i cudownie jest patrzeć na przestrzeni tych kilku lat, jak zmienialiśmy się oboje. Zbieram te nasze kartki i eksponuję w domu w Święta, bo same w sobie są wspaniałą ozdobą domu. I właśnie teraz, w listopadzie już nie mogę się doczekać naszych kartek :-) Odbiorców przybywa co roku więc co roku zamawiam ich coraz więcej. I choć wiem, nie jest to rozwiązanie szybkie ani tanie, uważam, że warto. I wiem, że są osoby, które doceniają moją pracę i którym nasze życzenia co roku sprawiają radość. A ja uwielbiam sprawiać innym radość ! 

Ehhh...rozpisałam się dzisiaj. Pod skórą już czuję Święta więc mnie natchnęło.
A miało być tylko o tym jak wyeksponować kartki świąteczne :-) 
Mam to szczęście, że mam wokół siebie osoby, którym też jeszcze się chce i wysyłają nam kartki. Uwielbiam to uczucie, gdy w skrzynce znajduję nie tylko rachunki :-) Ten moment, kiedy otwieram kopertę by przeczytać kto i czego mi życzy jest wspaniały. Niektóre kartki wzruszają do łez, inne rozbawiają. I każda, absolutnie każda a nich ma w dzisiejszych czasach dla mnie szczególną wartość.

A, że każda kartka jest piękna to warto przyozdobić nimi dom. Niektórzy ustawiają je na kominku - u nas kominek jest zawsze pełen ozdób, więc potrzebna nam inna opcja. I tak proponuję Wam okrągły wieszak z tektury, który pozwoli Wam mieć wszystkie kartki na oku. Można go powiesić na ścianie czy też drzwiach...wszędzie tam, gdzie będzie mógł przypominać Wam o życzeniach od bliskich.

Jak chcecie zobaczyć jak zrobić samemu taki wieszaczek to zajrzyjcie do zakładki Dekoracje i DIY :-)







sobota, 15 listopada 2014

Ciasteczka kakaowe - nie tylko na Święta :-)



Dzisiaj chcę podzielić się z Wami przepisem na cudownie smaczne i bardzo proste ciasteczka, które doskonale nadają się na Święta, ale nie tylko. Te ciasteczka przygotowuję na Święta już od kilku lat i wciąż cieszą się ogromnym powodzeniem. Do ich wykonania potrzebujemy niewiele składników, robi się je szybko i bez żadnych kuchennych sprzętów czy foremek. Przepis ten jest przepisem Nigelli, choć ja robię ciasteczka trochę inaczej. Z przepisu Nigelli powinno ich wychodzić około 24, a mnie wychodzi około 80 :-)
Wynika to z tego, iż wypróbowałam wersję większych i grubszych ciasteczek i stwierdziłam, że robienie mniejszych i cieńszych bardziej mi pasuje. Są bardziej delikatne i takie "na raz do buzi". Ale jest to kwestia bardzo indywidualna, więc zachęcam do eksperymentowania z rozmiarem ciasteczek.
Ciasteczka, które zrobicie mogą różnić się kolorem od moich. Wszystko tutaj zależy od tego jakie macie kakao. Ja używam organicznego gatunku, który kupiłam w sklepie ze zdrową żywnością i jest ono zdecydowanie jaśniejsze od tego kakao, które mamy na półkach w supermarketach. W zeszłym roku robiłam dwie partie, każdą z innego gatunku kakao i jedne były jasne a drugie ciemne. Nie wpływa to jednak znacząco na smak ciastek.




Składniki : 

 * 250 g miękkiego masła 
 * 150 g drobnego cukru
 * 40 g kakao 
 * 300 g mąki
 * 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
 * 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Opcjonalnie : orzeszki rozdrobnione, migdały, skórka pomarańczowa lub kolorowe posypki

Przygotowanie :

* Rozgrzewamy piekarnik do 170 C i wykładamy blachę papierem do pieczenia lub silikonową matą do wielokrotnego użytku.
* Ucieramy w misce masło z cukrem aż otrzymamy lekką i puszystą masę.
* Dodajemy do masy kakao (przesiewając przez sitko jeśli są grudki) a później mąkę z sodą oczyszczoną i proszkiem do pieczenia.
Można również wszystkie składniki na raz wrzucić do malaksera czy Thermomixa i wymieszać.
* Ciasto, które otrzymacie jest miękkie i bardzo lepkie, więc najlepiej będzie jak do formowania ciasteczek użyjecie cienkich lateksowych rękawiczek.
Odrywamy z naszej masy kawałek wielkości mniej więcej orzecha włoskiego, formujemy kulkę a następnie rozgniatamy ją na płasko na blaszce - wychodzi nam mały płaski krążek.
* Układajcie krążki w odstępach, gdyż ciastka troszkę rosną a lepiej żeby się nie stykały po wyrośnięciu. 
* Ciasteczka można udekorować orzechami, migdałami czy kolorową posypką przed pieczeniem.
* Pieczemy ciasteczka przez 15 minut i wyjmujemy do ostygnięcia najpierw przez około 10 minut na blasze, przekładając później na kratkę do studzenia.

Ciasteczka można również pokryć lukrem czy czekoladową polewą z kakao, cukru pudru i wrzątku.

I co ważne : ciasteczka można mrozić nawet na 3 miesiące i rozmrażać w temperaturze pokojowej.

Smacznego !!!