wtorek, 5 sierpnia 2014

Tabbouleh




Będąc kiedyś w Dubaju zostałam zabrana przez znajomych Libańczyków do tradycyjnej libańskiej restauracji. Tam udało mi się spróbować wielu regionalnych arabskich potraw...ale w pamięci na długo pozostało mi TABBOULEH - zwane często u nas libańską sałatką.

Tabbouleh jest potrawą, którą znajdziemy w prawie każdej arabskiej restauracji. Jej głównym składnikiem jest natka pietruszki. Często do wersji warzywnej dodawana jest arabska kasza bulgur, jednak ponieważ jest dość trudno dostępna, coraz częściej tabbouleh spotyka się z dodatkiem kaszy couscous lub quinoa - czyli komosy ryżowej.

Ja wybrałam właśnie komosę ryżową do swojej sałatki, bo bardzo ją lubię i wiem, że jest ogromnie bogata w składniki odżywcze. Dla Inków i Azteków komosa ryżowa stanowiła podstawowy pokarm. 

Nadmieniam, że można robić tabbouleh bez żadnej kaszy - wersję czysto warzywną.

Poniżej przepis na Tabbouleh, a później zapraszam do poczytania o komosie ryżowej.



Składniki :

- 2 duże pęczki pietruszki
- 1 duża garść świeżej mięty
- pomidorki koktajlowe (ja zrobiłam z jednego opakowania, ale można więcej)
- 1 duży ogórek lub kilka małych
- 6 łyżek soku z cytryny
- ok 250 g ugotowanej komosy ryżowej
- sól i pieprz do smaku 
- ok 6 łyżek oliwy z oliwek

Przygotowanie :

1. Gotujemy komosę ryżową uprzednio płucząc ją dokładnie na sitku by zmyć z niej drobniutkie  łupinki pełne gorzkich saponin

2. Komosę gotujemy w osolonej lekko wodzie w stosunku 1:2 przez 12-15 minut (aż wchłonie całą wodę)

3. W międzyczasie drobniutko siekamy pietruszkę i miętę (polecam siekaczkę do siół, taką jak na zdjęciu poniżej...bez niej można się lekko zniecierpliwić przy tej ilości siekania ;-)

4. Pomidorki i ogórka kroimy w drobniutką kosteczkę (z ogórka usuwamy nasiona)

5. Ugotowaną komosę dodajemy do pokrojonych warzyw i ziół, dodajemy sok z cytryny, oliwę i przyprawiamy solą i pieprzem do smaku na koniec.

                                                                     Smacznego !






Jak chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o komosie ryżowej to zapraszam do dalszego czytania :-)



Złote ziarno
Organizacja Narodów Zjednoczonych ogłosiła rok 2013 Międzynarodowym Rokiem Quinoi. Nieprzypadkowo. Ziarno tej rośliny, zwane także „ryżem peruwiańskim”, „złotym ziarnem Inków” czy „matką wszystkich ziaren” (tak nazywali ją Inkowie), jest bardzo bogate w pełnowartościowe białko – zawiera go prawie 20 proc. W komosie znajdują się wszystkie niezbędne człowiekowi aminokwasy, co w pokarmach roślinnych jest niezwykle wyjątkowe – m.in. uczestniczącą w syntezie białka histydynę, budującą chrząstki lizynę, stymulującą u dzieci hormon wzrostu i wzmacniającą odporność u dorosłych argininę, a także metioninę, która chroni komórki wątroby i wspomaga eliminację tkanki tłuszczowej.

Dla matek, astronautów i niemowląt
Skład komosy ryżowej sprawia, że roślina ta może z powodzeniem zastąpić mięso. Poleca się ją szczególnie wegetarianom i weganom. W komosie ryżowej znajdziemy wiele cennych witamin i pierwiastków – C, E, D, z grupy B, żelazo (quinoa zawiera go dwukrotnie więcej od innych zbóż), miedź, wapń, potas, magnez, cynk, mangan, fosfor, a także regulujący pracę przewodu pokarmowego błonnik. W komosie ryżowej obecne są silne przeciwutleniacze, które chronią przed rozwojem groźnych chorób, w tym nowotworów, a także niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3. Quinoa nie zawiera glutenu, mogą ją zatem spożywać osoby cierpiące na celiakię. Ma niski indeks glikemiczny.

Wysokie walory odżywcze komosy ryżowej sprawiły, że znalazła ona zastosowanie w programach kosmicznych NASA. Badania potwierdziły, że regularne spożywanie komosy ryżowej chroni przed cukrzycą i redukuje ryzyko zachorowania na schorzenia układu wieńcowego. Komosa ryżowa wzmacnia cały organizm (szczególnie nerki) i świetnie radzi sobie z bólami migrenowymi. Ponieważ quinoa wspomaga wytwarzanie pokarmu, poleca się ją zwłaszcza karmiącym matkom. Ten lekkostrawny pokarm można podawać też niemowlętom.

Smak i zdrowie na talerzu
Co istotne, w ziarnach komosy ryżowej obecne są saponiny – związki chemiczne, które są jednocześnie naturalnym środkiem ochronnym rośliny. Dzięki nim w uprawie komosy nie trzeba stosować pestycydów ani innych chemikaliów.

ONZ chwali komosę
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon o komosie ryżowej: „Mam nadzieję, że obchody Międzynarodowego Roku Komosy Ryżowej zwiększą świadomość ludzi na temat korzyści płynących z uprawy komosy ryżowej i jej znaczenia dla zapewnienia bezpieczeństwa żywieniowego na świecie.

To zboże posiada dwie wspaniałe właściwości. Po pierwsze, zawiera wiele składników odżywczych. Jest rośliną bezglutenową, w jej skład wchodzą wszystkie potrzebne człowiekowi oleje i aminokwasy; jest ona także źródłem wapnia, żelaza i białka. Po drugie, komosa ryżowa potrafi przystosować się niemal do każdych warunków klimatycznych. Nawet takich, gdzie wilgotność gleby jest niska. Ta cecha jest szczególnie ważna w świecie, w którym klimat stale się ociepla, a pustynnienie i degradacja gleby stają się coraz bardziej palącymi wyzwaniami. Ze względu na łatwość adaptacji komosy ryżowej do trudnych warunków klimatycznych, roślina ta jest pożądana przez rolników we wszystkich regionach świata”.

Źródło : http://zdrowie.wp.pl/zdrowie/metody-naturalne/art190,moc-komosy-ryzowej.html






2 komentarze:

  1. Kasia-to kiedy dokładkę mogę prosić? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj chyba będę wreszcie musiałam zorganizować jakąś wspólną wyżerkę ;-)

    OdpowiedzUsuń