wtorek, 25 marca 2014

Kasza jaglana - samo zdrowie !!!


No i się doigrałam...najwyraźniej mój organizm miał dość mojego tempa i postanowił zastrajkować...ehhh...Co prawda wysyłał mi wcześniej sygnały o osłabieniu ale jak to zwykle ja - sygnały zignorowałam ( bo przecież nie mam czasu;-) a objawy zaleczyłam. Ot i cała ja :-) Jednak po kilku dniach lepszego samopoczucia dopadło coś na kształt grypy :-( grrrr.....
Dwa dni spędziłam w łóżku z gorączką,kompletnie pozbawiona sił witalnych...ale gdy wreszcie wstałam postanowiłam zrobić coś dla mojego organizmu, coś baaardzo zdrowego :-)  Kilkakrotnie spotkałam się z pochlebstwami na temat kaszy jaglanej, jednak nigdy nie miałam odwagi zmierzyć się z wyzwaniem, jakim jest jej przyrządzanie. Namówiona przez znajomego postanowiłam poczytać tu i ówdzie o kaszy jaglanej i spróbować.
Poniższa wiedza zmotywowała mnie do przyrządzenia dzisiejszego śniadania. Poczytajcie :

Dlaczego kasza jaglana jest taka zdrowa?
Jaglana to jedyna wśród kasz, która jest zasadotwórcza w procesie trawienia. Co to oznacza? Otóż, obecna dieta przeciętnego Polaka obfituje w pokarmy kwasotwórcze. Pieczywo, nabiał, mięso, kawa i wszędobylski cukier są jak wiadomo kwasotwórcze. Nie jest obecnie tajemnicą, że podstawową przyczyną choroby nowotworowej jest kwasica metaboliczna oraz stres. Gdyby ktoś nie wiedział, to już praktycznie, co czwarty Polak umiera na chorobę nowotworową. Dlatego zasadotwórcza kasza jest oprócz aktywności na świeżym powietrzu, najkrótszą drogą do utrzymania równowagi kwasowo zasadowej w organizmie. Wystarczy ją po prostu zacząć jeść. Jaglana to królowa kasz i prozdrowotny wulkan. Wspaniale odkwasza, oczyszcza organizm, obfituje w witaminy z grupy B, które wzmacniają pracę jelita grubego. Zawiera lecytynę, bez której nasza pamięć może zacząć z czasem szwankować. Jagła jest bogata w substancje mineralne jak wapń, fosfor, potas i żelazo. Jej skład aminokwasów jest doskonały i dostarcza pełnowartościowego białka. Polecana jest w chorobach trzustki, wątroby, jelit i nerek oraz przy wyziębieniu organizmu. Należy do najbardziej lekkostrawnych produktów zbożowych, a przy tym dostarczających sporej dawki energii w postaci węglowodanów złożonych.
Kasza jaglana zawiera rzadko występującą w produktach spożywczych krzemionkę, mającą wręcz zbawienny wpływ na stawy. Krzemionka korzystnie wpływa na wygląd skóry, paznokci i włosów. Jaglana doskonale wzmacnia nerki, harmonizuje śledzionę i żołądek. Usuwa z organizmu wilgoć, która jest przyczyną częstych stanów zapalnych i chorób górnych dróg oddechowych. W dietetyce Tradycyjnej Medycyny Chińskiej na pierwszym miejscu stawia się energetyczne działanie produktów spożywczych. Kasza jaglana ma neutralną termikę i stanowi podstawę zrównoważonej diety, przywracając równowagę w organizmie. Kropka!
Jak więc gotować kaszę jaglaną, aby była tak smaczna jak jest zdrowa?
Ugotowałem jaglaną przez ostatnie lata na tyle sposobów, że mógłbym chyba zrobić już doktorat. Obecnie kasza jaglana jest łatwo dostępna. Ale uwaga, bo z jej jakością jest różnie. Tania nie zawsze będzie dobra. Najlepiej kupujcie ekologiczną z upraw europejskich. Przechowujcie ją w szczelnie zamkniętych pojemnikach, bo lubi chłonąć wilgoć i będzie wtedy nawet po uprażeniu niezbyt smaczna. Aby się w niej rozsmakować należy ją najpierw odpowiednio przygotować. Kaszę jaglaną można ugotować na wiele sposobów, chociaż podstawowe są dwa. Bardziej wtajemniczeni mogą wykorzystać fenomen gotowania wg. 5 przemian, ale o tym szerzej napiszę przy okazji jakiegoś konkretnego przepisu.
Pierwszy sposób to tradycyjne ugotowanie kaszy w wodzie. Drugi to ugotowanie kaszy wcześniej uprażonej. Podgrzewana w suchym garnku kasza, ma większe działanie osuszające wilgoć w organizmie, wręcz energetycznie ogrzewa wychłodzone narządy. Szczególnie wzmacnia śledzionę, która jest często osłabiona poprzez nadmierne spożywanie śluzotwórczych produktów. Mam na myśli konsumpcję cukrów prostych, nabiału, jogurtów, bananów szczególnie w okresie zimy.
Apropos gotowania kaszy, bardzo ważne jest, aby po uprażeniu zalać ją małą ilością wrzątku, wypłukać i dopiero zalewając jeszcze raz wrzątkiem gotować. To ważne, bo niestety czystość kaszy jaglanej dostępnej na polskim rynku jest jeszcze kontrowersyjna. Prażymy do momentu kiedy zaczniemy odczuwać przyjemny lekki orzechowy posmak. W trakcie prażenia delikatnie poruszamy rondlem lub mieszamy kaszę drewnianą łyżką. Nie mieszamy już w trakcie gotowania. Lepiej gotować na mniejszym ogniu, bo wchłanianie wody będzie wtedy znacznie lepsze, kasza się nam również nie przypali. Solą morską doprawiamy najlepiej po ugotowaniu, delikatnie mieszając. Jeżeli gotujesz kaszę tak jak ja w żeliwnym garnku, to po wyłączeniu elektrycznego palnika zdejmij garnek. Żeliwo kumuluje na długo ciepło i jak zostawisz garnek na ciepłej płycie to zrobi się jaglany zakalec.
Jak zaczynasz przygodę z jaglaną, to podczas pierwszego gotowania warto mieć pod ręką trochę wrzątku, aby w razie zbyt szybkiego odparowania dolewać trochę gorącej wody. Trening czyni mistrza, więc jeżeli będziesz gotować często kaszę z czasem zobaczysz, że już nie musisz odmierzać proporcji wody i stać nad garnkiem. Sprawy potoczą się same. Nastawisz Timer, a w tym czasie możesz uprażyć  sobie wspaniałe bakaliowe crunchy, które dodasz do ugotowanej kaszy.
Aby po ugotowaniu uzyskać konsystencję kaszy jak tradycyjny kus kus i wykorzystać jaglaną np. do porannej sałatki lub łatwo połączyć ją z nasionami, pestkami lub bakaliami, warto chwilę po ugotowaniu dodać trochę oleju lnianego i delikatnie wymieszać. Kasza będzie właściwie nawilżona, nie sklei się i łatwo możesz ją sobie zabrać do pracy lub odgrzać na parze na następny dzień. Olej lniany w połączeniu z kaszą traci trochę swój intensywny posmak. Poza tym działa niezwykle terapeutycznie, a co ciekawe możecie w ten sposób przemycić go w kaszy swoim dzieciom. Ja tak robię i dodatkowo jeszcze dodaje odrobinę cynamonu. Nie protestują. Za wypicie oleju lnianego, pewnie musiałbym płacić fortunę.
Kasza ugotowana dzień wcześniej doskonale nadaje się następnego dnia do przygotowania jej w stylu smażonego ryżu po chińsku. Niedługo przedstawię Wam mój sposób na pyszna jaglaną z imbirem, groszkiem i smażonym jajkiem.
Gotowanie jaglanej metodą tradycyjną bez prażenia jest niezwykle proste, ale dla uzyskania właściwej konsystencji oraz smaku, również należy zachować podobne reguły jak w przypadku wcześniejszego prażenia. Otóż, podstawa to dokładne wypłukanie. Po dokładnym 2-3 krotnym płukaniu już nie dodajemy wody w proporcji 2 do jednego tylko odrobinę mniej. Można dodać nawet wodę wysoko zmineralizowaną. Smak będzie ciekawy.
I teraz ważna wskazówka, szczególnie dla tych, którzy już uwierzyli, że jesteśmy w obecnych czasach skazani na konsumpcje kaszy jaglanej, chociażby ze względu na jej doskonałe działanie odkwaszające. Aby poczuć od rana pełnię szczęścia i jeść jaglaną z radością, są pewne triki oraz sposoby na zmianę jej smaku w trakcie gotowania. Przy okazji uzyskanie dodatkowych walorów prozdrowotnych. Do gotowania dodajemy np. plaster świeżego imbiru, 2 -3 daktyle bez pestek, które dodadzą słodyczy lub kawałek kory cynamonu. Doskonałe będą również 2-3 zielone ziarna kardamonu lub anyż gwiaździsty jeżeli  przygotowujesz jaglany pilaw. Kiedy gotujesz jaglaną na obiad to idealny będzie dodany do gotowania liść laurowy, ząbek czosnku w łupinie i mała szalotka. Jak zamierzasz zrobić jaglaną na deser a’la Pana Cotta, możesz dodać do gotującej kaszy kawałek laski wanilii.
Jaglana działa wspaniale na zaparcia. Przy uporczywych zaparciach dodawaj do kaszy ugotowanej z daktylami  trochę otrębów, utartego jabłka ze skórką, uprażone siemię lniane i skrop kaszę olejem sezamowym tłoczonym na zimno. Pamiętajcie aby nie przesadzać z olejem. Lepiej jest dodawać regularnie mniejsza dzienną dawkę niż zbyt dużo na jeden raz. Oleje spożywane w nadmiarze, nawet bardzo zdrowe mogą przekształcić się w wilgoć. Na zaparcia i dobre nawilżanie od wewnątrz, równie dobra będzie kasza jaglana z cukinią, marchewką, orzechem włoskim, goją oraz olejem lnianym.
Kasza jaglana ma sporą zawartość węglowodanów złożonych, które w procesie trawienia powoli uwalniają energię. Często słyszę, że pewne osoby, które rozpoczynają dzień od jaglanej, znacznie redukują spożycie kawy. Nie czują spadku energii do południa i druga kawa nie jest już konieczna. Kiedy masz przesuszony żołądek, to może się zdarzyć, że kasza jaglana będzie Cię na początku trochę zatykać i poczujesz jakby w Tobie rosła. To szybko minie. Staraj się więc ugotować ją od początku z większą ilością wody, dodając szczyptę łagodnego curry lub indyjskiej przyprawy garam masala, aby na nowo wzniecić tzw. ogień trawienny. Pamiętaj, aby w takim przypadku dodać do ugotowanej kaszy trochę oleju sezamowego tłoczonego na zimno, który doskonale nawilży żołądek. Działanie nawilżające mają również prażone na oleju kokosowym gruszki z ziarenkami siemienia lnianego. To doskonały sposób na zdrowe śniadanie dla dzieci, które mają często infekcje i suchy kaszel. Kiedy natomiast infekcja przechodzi w nadmiar śluzu i kaszel jest mokry, należy kaszę uprażyć i ugotować z dodatkiem plasterka świeżego imbiru lub tymiankiem. Do kaszy dodawaj wtedy uprażone na suchej patelni płatki owsiane z utartym jabłkiem i żurawiną, podlane pod koniec prażenia odrobiną wrzątku. Wymieszaj i płać jak dziecko nie będzie chciało jeść;-) Pamiętajcie, że lepiej sobie czegoś odmówić i dzieci w mądry sposób nagradzać lub za jedzenie zdrowych posiłków wprost płacić , niż karmić je parówkami, kolorowymi jogurtami lub żółtym serem, który coraz częściej jest żółty tylko z wyglądu.
Pamiętajcie, każde nawet najgorsze nawyki zawsze można zmienić, a każdy krok w tył to najlepszy powód aby zrobić dwa kolejne kroki do przodu.  Aby coś zmienić trzeba wytrwale próbować, nie poddawać się i edukować!
 Źródło : http://gotujzdrowo.com/jak-ugotowac-kasze-jaglana/

Ja swoją kaszę najpierw uprażyłam na suchej patelni, po czym ugotowałam z dodatkiem cynamonu i plastra świeżego imbiru.
Po ugotowaniu dodałam do niej syrop z agawy, suszone morele, banana oraz migdały.

Wyszło naprawdę pyyyyszne !!! Polecam !



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz